Deal Leonarda: Pogadajmy o ryzyku

27

kawhi2

Jednym z najważniejszych elementów każdej większej organizacji na świecie jest dział oceny ryzyka. Nie zawsze tak się nazywa: „Dział oceny ryzyka”, nie zawsze człowiek który się tym zajmuje to „Specjalista ds. ryzyka”, ale jeśli posiadasz solidną organizację, to masz kogoś dla kogo jest to głównym zajęciem.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułMiędzy Rondem a Palmą (655): Gra w grę, czyli Kawhi za DeMara
Następny artykułDniówka: Thunder pozbyli się Melo, ograniczyli koszty i jeszcze dodali wsparcie na ławkę

27 KOMENTARZE

  1. Kapitalna analiza, dzięki!

    Czytając dniówkę Adama można odnieść wrażenie, że to Raptors wygrali tą wymianę, a Spurs dali dupy nie dealując po picki Bostonu z czym się nie zgadzam.

    San Antonio byli w sytuacji, gdzie MUSIELI pozbyć się gracza, który nie chciał dla nich grać, gracza, który jest wciąż kontuzjowany(?), jest na schodzącym kontrakcie i którego obóz jasno dał do zrozumienia, że interesuje go tylko gra dla Lakers. Mimo tej chujowej pozycji negocjacyjnej wyciągnęli All Stara i jednego z najlepszych młodych centrów ligi. Brawo Spurs!

    0
  2. Bardzo dobra analiza. Jasno i klarownie pokazane korzyści i ryzyka dla wszystkich stron – podoba mi się takie ujęcie tematu.
    Natomiast co do głównego bohatera wymiany (sorry DDR ale to nie o tobie…) to naprawdę nie wiem co myśleć o nim w kontekście ostatnich ruchów i tej całej dramy…
    Jako, że od pewnie ok 20 lat dobrze życzę SAS, uwielbiam Popa, jego sarkazm, błyskotliwość itd, lubiłem Robinsona, Timmiego, Parkera, Ginobiliego, to po pojawieniu się w tej ekipie KL i rozbłysku jego gwiazdy, wydawało się, że jest kolejnym idealnie dopasowanym elementem tej układanki. Całe San Antonio ceniłem za ten, pewnego rodzaju niespotykany już, minimalizm, antyblichtr, prace u podstaw etc i taki same cechy przypisywałem Kawhiemu (w dalszym ciągu nie pamiętam czy to się tak odmienia…). I dlatego ciężko pojąć mi sens jego ruchów (nawet jeśli nie on jest ich pomysłodawcą, to on je firmuje i ponosi ich konsekwencje). Ciekawy jestem więc czy ta jego dotychczasowa postawa w pierwszych (szczęśliwych?) latach kariery w SAS, ten minimalizm, ciągły ale cichy progres, brak „gwiazdorzenia”, czy to wszystko związane było z wrodzonymi cechami charakteru, nieśmiałością lub czymś podobnym czy może problemami w odnalezieniu się w blasku fleszy? Czy dał się się „omamić” wujkowi, czy przytłoczyła go osobowość Popovicha, czy zmieniły się priorytety? Mnóstwo ciekawych , przynajmniej dla mnie, pytań – żadnych odpowiedzi :) Co siedzi w głowie Kawhiego? :)

    0
    • “Ich mi najtrudniej w tej wymianie ocenić, ale jako kibic Jamesa, jestem zwyczajnie zniesmaczony drużyną, z jaką będzie grał w tym roku. Josh Hart? Kyle Kuzma? Bitch, please.”

      Jaki jest zatem Twój typ na bilans Lakers?
      Na ten moment oczywiście i nie biorąc pod uwagę żadnych, potencjalnych ruchów na rynku.

      0
  3. Dwie kwestie:
    I – Do szczegółu –
    1. SAS – wybrnęli z tej sytuacji z tarczą ale ogólnie stracili już chyba swoją opinię “cudownej organizacji”. Tą wymianą dają sobie duże szanse na p-o i to tyle. Może Ingramy i Balle obiecywali więcej? Może tak, może nie. SAS wygrali tę wymianę ale tak naprawdę przegrali swój status.
    2. Raptors – zaryzykowali, jednak to czym naprawdę zaryzykowali to reputacją. Może być im zapamiętane jak potraktowali DeRozena. A poza tym? Zaryzykowali swoją drużyną, która jest świetna w RS i pampersiarska w P-O. Oni już w P-O sie nabyli, im już to nie wystarcza. Tyle się mówi o ważności franchise playerów, o tym, że jak można to trzeba ich brać. Oni to zrobili. Jak nie wyjdzie bo Kawahi za rok pójdzie do LAL, to dali sobie przynajmniej 1 rok szansy, na finał, a może na mistrzostwo, bo będą w finale… W najgorszym wypadku nie będzie pampersiarskiej drużyny. A nuż Kawahi zacznie liczyć…
    3. LAL – pamiętają casus Melo do NYK. Od razu po ruchach transferowych było widać, że nie szykują się wielce na nadchodzący rok. Benjamin Button – LeBron James dostanie rok rekonwalescencji, gdzie będzie grał po 30 min. i opuści z 10 meczy. Ciężko w jego przypadku zakładać, że za rok będzie gorszy.

    4. Kawhi – ten to przegrał. Chciałbyć w ciepłym, domowym LA, a wylądował za granicą w zimnym Toronto. Do tego jeżeli zacznie liczyć, to albo przedłuży tam kontrakt i będzie tam gdzie nie chiał, albo puści kupę kasy.

    5. DeRozen – wymiana wyjdzie mu na plus, bo POP. Oby tylko psychicznie sobie z tym poradził.

    II. Do ogółu –
    Jak dobrze poczuć świeżą krew na 6G! Ja wiem, że było już o fantasy ale to fantasy, jak nie grasz, masz w dupie. Wooden super tekst, ciekawe założenie, fajna analiza i ta świeżość! Zwłaszcza widoczna na tle ostatnich czasów. Myślę, że Adam i Maciek powinni pomyśleć nad kwestią wspomnianej świeżości na portalu.

    Dzięki za art.

    0
    • Ze tak zapytam, z czym SAS przegrali swój status? Przechandlowali gracza który nie chciał u nich być , to wszystko. Nie zrobili mu na złość ( choć chciałbym, żeby tak było i np go na rok na ławę posadzili ) , nie gadali jaki to Kawhi niedobry ( oc był , bo jego zeszłoroczna absencja wyglada na mocno naciągana ) . Jakoś dostrzec nie mogę tych strat wizerunkowych dla SAS. Zrobili co dla nich najlepsze a jego wysłali do playoffowej drużyny.
      Wybrnęli z tego bardzo z twarzą bez niepotrzebnej dramy.

      0
      • Ogólnie, stracili status Organizacji, w której każdy zawodnik jest szczęśliwy, z szatni praktycznie nie wychodzą brudy, zawodnicy są lojalni, poświęcają się dla zespołu, w nagrodę walczą o najwyższe cele i są wynagradzani za lojalność kontraktami po ich primie.
        Moim zdaniem ten czar już prysnął. Nie twierdzę, że z winy SAS, twierdzę tylko, że już tego czaru, tego przekonania nie ma.
        Deal, sam w sobie, jest dobry ale ta kultowa organizacja właśnie przestała istnieć na naszych oczach. Zaczęło się to pewnie wcześniej, od odejścia Duncana albo/i od zmiany na stanowiskach menadżerskich, gdy Pana Holta zamieniła Pani Holt. Teraz, w mojej opinii, mamy przedostatni akord takiej organizacji. Ostatnim będzie odejście Popa.

        0
  4. Bardzo dobry tekst , nie zgadzam się tylko jeżeli chodzi o lakers , sam magic mówił ze z lebronem konsultowane są wszystkie decyzje. Widocznie nie chciał oddawać Ingrama i Kuzmy. Nie ma mowy o minusie w relacjach lakers- James.

    0
  5. Ja mam trochę krytycznych opinii, co do tekstu. Czemu “source” są traktowane jako fakty. W którym momencie Kawhai powiedział, że nie chce grać w Toronto? Były takie przecieki z jego otoczenia ale są też późniejsze gdzie nie ma tak radykalnych opinii. Jak zareagujesz jak stawi się on w Toronto przejdzie badania itp bez żadnych problemów?
    Toronto to zadupie? Może 5, 10 lat temu tak ale obecnie. Może wciąż wielu zawodników nie chce tam grać ale nie można nazwać tego zadupiem. Słowa LeBrona od 15 sekundy: https://www.youtube.com/watch?v=-TeJdTmHh6c Inni zawodnicy na pewno takie rzeczy zauważają.
    Z tekstu odbieram że Ujiri jest zarozumiałym skurwielem, który liczy że wszystko mu się uda. Podjął w mojej opinii świadome ryzyko. Na pewno głęboko też konsultowane, o czym świadczy czas podczas którego była dopinana wymiana. Miał jaja zrobić ruch za który będzie uwielbiany albo krytykowany. Zgodzisz się, że w przypadku Raptors brak ruchów był najgorszą opcją.

    0
  6. Prześwietnie – jeszcze jak porównamy to z Maćkowym tekstem na ten sam temat, ale napisanym w klimacie i świecie Maćka (który okrutnie chwaliłam, bo uwielbiam itp, no ale treści w tym nie było), to otrzymujemy rzetelną, klarowną i jasną analizę. Brawo!

    0
  7. Podobnie jak kolega wyżej myślę że nie ma mowy o niesmaku w relacji LAL-LABron, jakby król powiedział że chce Kawhi’a w drużynie teraz to by to załatwili pewnie..
    Druga sprawa jako maxymalizacja zysku dziś dla Toronto dodałbym fakt że to może być najlepszy rok dla nich, bo za kolejny rok ryzyko że Philly i Boston będą jeszcze lepsze jest bardzo prawdopodobne

    0
  8. Świetnie napisane.
    Celnie i ze swadą.
    Także,podpisuję się pod prośbami o więcej.

    Trzy uwagi:

    1- Dajcie już spokój z tym “wujkiem
    liczykrupą”.
    Nie wierzę aby sportowiec o
    takim statusie oddawał swoją
    karierę w ręce “wujka”.
    Kawhi ma zapewne bardziej
    kompetentnych doradców, a wujo
    to tylko tarcza- alter-ego.
    No chyba że to jest “LaWujek”…

    2- Również uważam,że gdyby James
    chciał Leonarda w Lakers to
    Magic oddałby nawet Jamesa
    Worthy’ego.

    3- Czy jest szansa no to,że kiedyś
    zobaczymy jakiś tekst Przemka
    Kujawińskiego na 6G ?

    0