Wake-Up: PERK vs DRAKE! Powrót (C)raptors. Powrót Curry’ego, trójka i 28 punktów

37
fot. NBA League Pass
fot. NBA League Pass

To była jedna z najlepszych nocy play-offów, DeMar. Czy wiesz, DeMar? Naprawdę niezła.

Obejrzeliśmy dwa mecze, które długo nie były rozstrzygnięte. Cleveland Cavaliers wygrali już trzeci z ostatnich czterech, a w Oakland do gry wrócił Stephen Curry i już od pierwszej akcji Golden State Warriors znów byli jego drużyną.

Nikt tak nie wraca jak Curry:

https://twitter.com/mackwiatkowski/status/991552268557221889

I…

RAPTORS SIĘ ZESRALI. ZESRALI SIĘ RAPTORS. SIĘ RAPTORS ZESRALI. ILARSEZ ĘIS SROTPAR. RAPTORS SIĘ ILARSEZ. Wczoraj minąłem starszą kobietę na boisku i powiedziała, że Raptors się pewnie zesrają. Wszyscy o tym mówią i to się właśnie stało. Shit Winds Are Coming.

Demony bardzo prędko powróciły w półfinale Konferencji Wschodniej. Demon James i demony, które dręczą psychikę Toronto Raptors. Najlepszy zespół sezonu regularnego na Wschodzie stracił 14 punktów przewagi po pierwszej kwarcie i przegrał po dogrywce mecz nr 1 u siebie z Cleveland Cavaliers 112:113.

Raptors spudłowali aż 19 z 24 rzutów w czwartej kwarcie, w tym – HEEEEEEEEEEELLLO – 11 ostatnich.

W ostatnich 10 sekundach czwartej kwarty i dogrywki Raptors stracili 5 szans na wygranie. Dwie niecelne trójki Freda VanVleeta i aż trzy spudłowane dobitki DeRozana, Milesa i Valanciunasa. Szybko po zakończeniu meczu otworzono wszystkie okna. To są mecze, których Raptors nie mogą przegrywać, jeśli za trzecim podejściem chcą wreszcie pokonać Jamesa.


OG Anunoby był solidny na “Królu” – 12/30 FG, 1/8 3PT, 26 PKT, 13 AST, 1 TO – i Raptors nie musieli go podwajać, ale w ostatnich spotkaniach James ma coraz więcej pomocy.

We wtorek JR Smith i Kyle Korver trafili po 5 trójek, a Tristan Thompson – choć nie wyszedł w pierwszej piątce – miał back-2-back double-double w tych playoffach – 26 MIN, 14 PKT, 11 ZB, 9 w ataku.

Raptors grali jak zespół po 3 dniach przerwy – tracili piłkę w pierwszej połowie, popełniali faule ofensywne, a w czwartej kwarcie znakomity przez trzy pierwsze Jonas Valanciunas – 21 PKT, 21 ZB – nie mogł trafić spod kosza w 89 próbach – 7/19 FG w meczu. Cavaliers po wolniejszym starcie i rzuceniu 19 punktów w pierwszej kwarcie (33-19 dla Jeszcze Wtedy Raptors), znaleźli w drugiej kwarcie niski lineup, który pomógł im rzucić 38. Cavaliers grali swoją najlepszą koszykówkę w tych play-offach. Wreszcie. Bardziej jak Cavaliers, niż LeBron i jacyś ludzie nienazywający się Matthew Dellavedova.

Cavaliers nie prowadzili jednak ani przez sekundę pierwszych 48 minut gry. I nie mieliby na to szansy aż do ostatniego gwizdka… Tylko, że ostatnią akcję – konkretniej wykonanie – w regulaminowym czasie gry Raptors będą chcieli jak najszybciej zapomnieć:

Cavaliers pierwsze prowadzenie objęli dopiero na 4.20 min. przed końcem dogrywki po trójce Korvera. Przy 112-113, Korver na 40 sek. do końca spudłował trójkę ze szczytu, ale choć Serge Ibaka i dwóch innych graczy Raptors miało zbiórkę w obronie, to piłka odbiła się od Ibaki na aut. Zła piłka. Bardzo zła piłka.

James jednak spudłował trójkę mocno na 15 sekund przed końcem, zeswitchowany przez DeRozana, a następnie podwojony.

Oto ostatnia akcja meczu. Popatrz jak LeBron zostawił swojego gościa i pilnował penetracji DeRozana:

Ale na tym się nie skończyło bo KENDRICK PERKINS, który nie gra, przewiózł się po sfrustrowanym Drake’u, który wybił się na pościelówkach o miłości.

Drake siedzi sobie przy linii bocznej i trashuje graczy rywala.

Kendrick Perkins siedzi sobie przy linii bocznej i trashuje Drake’a.

To jeszcze w trakcie meczu:

 

A to było historią po końcowym gwizdku:


Nie doszło do rękoczynów.

OCZYWIŚCIE. To Drake.

Dwane Casey mówił o ostatnim kwadransie na konferencji prasowej po meczu:

“I don’t know if it was nerves, or yips, or what. Things that just shot ourselves in the foot.”

Yup.

Wyczekiwane trupy z szafy są już z Raptors.

Powiedzieć, że Drake, Raptors i ich fani są jechani w sieci po tym meczu, to jak nic nie powiedzieć.

Poniżej demony:

 


Drugi mecz we wtorek był kompletnie inną koszykówką.

Golden State Warriors i New Orleans Pelicans jeszcze raz zmierzyli się w szybkiej, wysoko oktanowej wymianie lay-upów i trójek.

Nie jest to najlepszy pomysł na grę przeciwko tak utalentowanej drużynie jak Warriors – im więcej posiadań, tym talent lepszej drużyny ma więcej szans pokonać talent gorszej drużyny – ale od czasu kontuzji Boogie’ego Cousinsa Pelicans nie umieją grać inaczej i przede wszystkim umieją tak grać. Do przerwy meczu nr 2 mieli już 20 punktów w kontrataku, grając mecz na styku z obrońcami tytułu.

To okazało się jednak we wtorek za mało. Warriors wygrywają 99% w szybkim tempie, bo na końcu rywal ma za mało. Co za nowość.

Agresywni, atakujący pole trzech sekund Pelicans – 20 punktów w paint mieli już po 9 minutach meczu, a 55 przed końcem trzeciej kwarty – zderzyli się z powrotem w samą porę Stephena Curry’ego.

Dwukrotny MVP, który od 23 marca rehabilitował skręcone więzadło krzyżowe boczne, wszedł z ławki, od razu po wejściu trafił za trzy i zaraz poprawił z Seattle:

Od tego momentu to wyglądało tak jakby nigdy nie przestał grać – trafił 8 z 15 rzutów, 5 z 10 za trzy, 7 na 7 z linii, miał 28 PKT, 7 ZB i – okej – też 6 strat

Warriors mają ten komfort, że mogli sobie pozwolić na dokładne wyrehabilitowanie Curry’ego. Nie jak to co wydarzyło się przed dwoma laty.

Klay Thompson – 4/20 FG – i Kevin Durant – 11/23 FG, 29 PKT, 8 ZB, 7 AST, 3 BLK, 2 PRZ – nie grali dobrze, ale KD złapał ogień w czwartej kwarcie, Draymond Green woził się jak szef, bo pozostał prawdopodobnie najlepszym graczem play-offów na Zachodzie i z 86-86 na starcie ostatniej części gry zrobiło się szybko 94-86 i tę przewagę Warriors kontrolowali do ostatniej minuty.

W 27 minut gry Curry’ego Warriors byli +26, w pozostałych 21 możesz sobie policzyć, bo ostatecznie pokonali Pelicans 121:116 i prowadzą 2-0.

Tak kończyli Nowy Orlean:

Anthony Davis zdobył 25 punktów z 24 rzutów, Jrue Holiday 24 z 24 i choć Pelicans spali w polu trzech sekund niskich Warriors – znów zaczęli mecz bez klasycznego centra, za to z dodatkowym wingmanem Nickiem Youngiem – to obaj ani razu nie stanęli na linii.

Ten zespół będzie bardzo trudno pokonać w tym i w kolejnych pięciu sezonach:

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułKajzerek: Iloraz inteligencji
Następny artykułMiędzy Rondem a Palmą (620): Siła narracji

37 KOMENTARZE

  1. Maciek, 5 lat? Serio? Przecież core Warriors to nie są młodzieniaszki, nie sądzę by starzeli się jak LeBron a młodych do składu nie mają skąd dodawać. Poza tym są młode teamy jak 76ers, Celtics, może Lakers wreszcie coś zbudują. Baa już w tym sezonie Houston powinni być w serii z nimi faworytem. Jeszcze Pelicans nie pokonali. Nie zdziwi mnie jak z Nowego Orleanu wrócą z 2-2. Nie przegrają serii ale mogą się pomęczyć.

    0
  2. KD nie powinien trafić do HoF. Gość powinien zostać wymazany z historii NBA. Tak, że za 20 lat będzie zapomniany.

    Oglądam mecz i jest mi smutno, bo rywalizacji po prostu nie ma. Ja wiem, że to jest piękna gra, że to jest poziom o którym wielu nawet nie śniło.(ba sam marzyłem o takiej drużynie gwiazd),ale ciężko się ogląda cokolwiek kiedy zna się rezultat. Ciężko się patrzy na taką dominację w sporcie zespołowym. To nie demony raptors wróciły dzisiaj w nocy. To demony 29 teamów NBA.

    Jakaś nadzieja? 76ers? hou? Król? Cokolwiek?

    0
    • D Z I Ę K U J E W A S Z M O Ś C I

      Sportu Piękno to Rywalizacja.
      Rywalizacja została zabita.
      NBA to “juz tylko piłkarska liga niemiecka, hiszpańska …
      NBA juz nie jest piękna.
      3-Peat Chicago Bulls i Los Angeles Lakers to była Rywalizacja.
      Zawsze była Rywalizacja, która Nas tu sprowadziła.
      SzóstyGracz już nie ma racji bytu.

      0
      • To nie jest liga niemiecka, gdzie jeden zespół dominuje, a nie może wygrać LM. Wariorrs w koszykarskiej lidze mistrzów zamiatają każdego. To czego brakuje w NBA jest wina pozostałych 29 zespołów! O to możemy mieć ból, ze przy tak dobrym zespole żaden pozostały nie jest w stanie pokazać nam prawdziwej rywalizacji z Warriors. To jest stracona szansa na najlepsze pojedynki w historii, ale to nie wina Warriors.

        Musimy odpowiedzieć sobie na pytanie: Gdzie był Gondor jak trzeba było budować dynastie?

        0
    • Jak LeBron od 2010 roku miał przez kilka następnych lat najbardziej utalentowane teamy w lidze to też tak narzekałeś?Czy może powtarzałeś tylko jak inni slogany o “Konferencji LeBrona Jamesa”?No a czyja to miała być Konferencja i kto miał wygrywać tytuły jak żaden inny zespół nie miał trzech top 20 koszykarzy w tym tego najlepszego?Ani Dallas ani Spurs ani Oklahoma, nie wspominając już o jakimkolwiek teamie ze Wschodu gdzie All Starów trzeba było szukać siłą i wciskać do Meczu Gwiazd Jeffa Teague albo Korvera.7 Finałów pod rząd i nikomu się nie nudziło, nadwyżka talentu nikomu nie przeszkadzała.A najbardziej zabawne jest w tym to, że Ci sami którzy tak wyklinają Duranta chcą teraz przejścia LeBrona do super teamu z Filadelfii, który w pierwszym roku wspólnej gry już wygrał więcej spotkań niż “król” i już teraz ma najbardziej utalentowaną drużynę w tej Konferencji bądź do Rockets którzy póki co jadą z przeciwnikami bardziej niż GSW.Mam tylko nadzieję, ze 76ers i Houston dotrą do Finałów bo aż nie mogę się doczekać jak niektórzy będą się gimnastykować żeby udowodnić, że przejście do którejkolwiek z tych drużyn to nie to samo co zrobił Durant.

      0
      • W ilu z tych finałach i w ilu z tych serii LBJ był +10 punktowym faworytem w większości meczy?

        Albo śmieszniej.
        W ilu seriach Cavs/Heat byliby faworytem bez Leborna?

        Sprawdź to, zastanów się i wróć do dyskusji :)

        0
        • Na serio będziesz teraz starał się mi wmówić, ze Heat w Finałach z Dallas, Oklahomą czy Spurs nie byli faworytami?Ze dysponowali mniejszym talentem niż jakakolwiek drużyna na Wschodzie?Że w zasadzie jakakolwiek inna drużyna miała równie utalentowany skład?Wymień choć jeden team z Konferencji Wschodu, który miał co najmniej 2 graczy z top 20-25.Drużyny LeBrona zawsze miał ich więcej.Więcej niż ktokolwiek inny i to w obu Konferencjach.
          Dopóki LeBron górował talentem nad innymi i dominował ligę to było wam to wszystko na rękę.Nikomu monotonia w postaci jednej drużyny meldującej się co roku w Finałach nie przeszkadzała.Nagle Warriors z Durantem wszystkich irytują, choć ten team na dobrą sprawę w tym składzie wygrał dopiero 1(!) tytuł i nie ma póki co pewności, że zameldują się w tegorocznych Finałach.Nie, tak byc nie może – LeBron w Finałach co roku z 2 innymi All Starami i odmłodzonym składem jak najbardziej ale Warriors?Przecież to nieuczciwe!
          I nie, nie wiem w ilu seriach byliby faworytem bez Duranta bo to czyste gdybanie.Równie dobrze można założyć, że mając do dyspozycji nadal Harrisona Barnesa przegraliby zeszłoroczne Finały, tak jak przegrali te w 2016.

          0
    • A dlaczego nie? Jak dla mnie to wciąż jeden z głównych kandydatów.

      Wiadomo, Valanciunas pudłuje 10 ciasteczek spod kosza, Raptors pudłują 11 ostatnich rzutów w meczu (wiadomo, to Cavsi podnieśli swoją obronę do tego poziomu, give ma a break), ale winny jest tu CASEY. Sam powinien wejść i zajebać dunka to byś przyklasnął.

      Nie wspominając, że nagrodę trenera sezonu daje się za regular season, nie play-offy, ale co tam, zawsze znajdzie się taki Jeremiasz jak ty z durnym komentarzem.

      0
  3. Siódmy mecz w Hjuston był wyczerpujący, ale wreszcie jest!!! Jest!!! Jest!!! Trofeum! Upragnione trofeum Larego OBrajena! Tyle lat pogardy. Tyle lat wyśmiewania. Że Kanadyjczycy, że pampersiarze, że obsrani od pierwszej minuty plejofów. Jest kurwa!!!! Kurwa wreszcie. Pomstrzymaliśmy atak Hjuston Rokets, przełamaliśmy legendarną obronę Dżejmsa Hardena. A wcześniej… A wcześniej strąciliśmy z tronu Króla Wschodu. My ludzie Północy strąciliśmy Go. Jego wszechpotężność. Zniszczyliśmy LeBrona. Piękny słip w półfinale konferencji!

    I te telefony, tysiące telefonów od “przyjaciół”. Vince chce przyjąć obywatelstwo Kanady, Mike Tajson zrobił sobie nowy tatuaż na drugim policzku przedstawiający Dinozaura, Dżej Zi wyznał że Cie podziwia i że on też zamieszka w Kanadzie…

    No i drużyna! Wreszcie mamy drużynę. Kajl w sekrecie wyznał, że nie nosi już pampersa. DeMar przełamał depresję, jest zdrowy. Jonas odwołał wyjazd w wakacje do mamy do Kłajpedy i wreszcie razem pojedziecie pekasem na dziwki do Montrealu. OK OB OG!

    Wrescie splendor i chwała!!!!!!!!!!!

    Nagle słyszysz przeraźliwy krzyk!
    Drejk!!!!!!!!!!!!!! Obudź się!!!!!!!!!!
    Drejk kurwa!!!!!!!!!!!!!!!!!
    Drejk kurwa!!! Wstawaj!!!!!!!!!!!!!!!
    Zesrałeś się!!!!!!!!

    0
  4. Uprasza się redaktora Kwiatkowskiego aby w następnych tygodniach i kolejnych sezonach nie starał się “sprzedawać” nam potęgi i cudownych umiejętności Toronto Raptors.Tym samym oszczędzi sobie wstydu a wielu użytkownikom rozczarowań, stresu i wynikających z tego komplikacji zdrowotnych.
    Tyle peanów i superlatyw co wypłynęło z ust Maćka w ostatnich miesiącach na temat Craptors nie usłyszy nawet stary dziad na pokazie garnków Philipiak.
    -Chce Pani zachorować na Alzhaimera?Kibicowanie innej drużynie może powodować tą śmiertelna chorobę!
    -No ale wie Pan, oni tyle razy już zawiedli…Nie stać mnie żeby uwierzyć
    -Stać Panią, trzeba tylko zmienić nawyki i pomyśleć o swoim zdrowiu!
    A choroby układu krążenia?To zmora dzisiejszych czasów!Kibicując drużynie z Toronto minimalizuje Pan ryzyko stresu nawet o 50%!
    ( uczestnicy prezentacji kręcą głową z uznaniem)
    -Proszę Państwa Cavs w tym roku są słabsi, Celtics trapią kontuzje a 76ers brak doświadczenia
    -A Raptors?To inna drużyna niż w poprzednich latach.
    Wprawne erytystyczne sztuczki i socjotechniczne chwyty zdają się spełniać zadanie.
    Po sali rozlegają się głosy zachwytu.Coraz więcej osób chętnych do kupienia Toronto Raptors.
    -Proszę państwa to nie koniec!Tylko dzisiaj powtórka serii Indiana – Cavs dzięki której można kupić Raptors za połowę ceny!!
    No popatrzcie jak oni grają!A Raptors?Derozan siedzi na ławce z ręcznikiem na głowie i się śmieje jak Poetl i Van Vleet jadą z Wizards!
    Na sali euforia ale spiker nie przestaje obniżać temperatury.
    Wjeżdżają darmowe przekąski a głos przejmuje gość specjalny – ANDRZEJ GRABOWSKI!!!
    Nikt już nie jest w stanie powstrzymać tego szaleństwa, ludzie rzucają się do stolika przy którym siedzi prowadzący by czym prędzej zawrzeć umowę i przetestować produkt na sobie.Wielu z nich już niedługo, w ciągu najbliższych dni przekona się jak wielki błąd popełnili padając ofiarą wprawnego manipulatora Macieja K.A produkt który mienił się złotem okaże się tylko nic nie wartym tombakiem.

    0
  5. Przepraszam czy coś zmieniono w zasadach NBA? Seria TOR-CLE rozstrzygnęła się po pierwszym meczu? Przy Philli jest usprawiedliwianie ich porażki odpoczynkiem i pozostając w konwencji tekstu oraz komentarzy, kupą innego gówna a tu już koniec? Poczekajmy może z tydzień.

    0