Wake-Up: Embiid ograł Townsa. Rockets z rekordem klubu. Min. 3 tygodnie Stepha i Kyrie’go

0
fot. AP Photo
fot. AP Photo

Stephen Curry nie zagra do końca fazy zasadniczej z powodu kontuzji lewego kolana, ale jest szansa, że będzie gotowy na początek playoffów, ponieważ po trzech tygodniach jego stan zdrowia ma zostać ponownie oceniony.

W przypadku Kyrie’go Irvinga, który przeszedł zabieg na lewym kolanie, przewidywany czas nieobecności to od trzech do sześciu tygodnii co oznacza, że Boston Celtics mogą nie mieć go w pierwszej rundzie playoffów, a czy bez niego (i możliwe, że też bez Marcusa Smarta) uda im się wywalczyć awans do drugiej?

Kontuzje mocno mieszają i już widać, że od startu playoffów też niestety będą odgrywały istotną rolę.

Dzisiaj w nocy rolę odegrało zmęczenie i w dwóch potencjalnie najciekawszych meczach obejrzeliśmy blowouty, a w pozostałych czterech grały ze sobą drużyny, które już w połowie kwietnia rozpoczną wakacje.

Minnesota @ Philadelphia 108:120 (Wiggins 16 – Embiid 19)
Chicago @ Detroit 95:117 (Valentine 18 – Tolliver 25)
Phoenix @ Orlando 99:105 (Jackson 18 – Gordon 29)
New Orleans @ Houston 91:114 (Davis 25 – Harden 27)
LA Lakers @ Memphis 100:93 (Kuzma 25 – Harrison 20)
Charlotte @ Dallas 102:98 (Walker 24 – Smith 21)

* Joel Embiid zdecydowanie wygrał pojedynek z Karlem-Anthony’m Townsem i robił highlighty po dwóch stronach parkietu, kiedy Sixers powiększali swoją przewagę na początku trzeciej kwarty (wygrali ją 39-19).

Był efektowny blok lewą ręką

A na koniec przypieczętował run 20-4 windmill dunkiem

Tymczasem Ben Simmons podawał niczym Magic Johnson w drodze do swojego 10. w karierze triple-double:

Miał 15 punktów, 12 zbiórek i 13 asyst.

Embiid zanotował 19 punktów, 6 zbiórek i 3 bloki w 24 minuty. Towns, który dzień wcześniej spędził 41 minut na parkiecie w Nowym Jorku, w Philly trafił tylko 3/15 z gry na 15 punktów, zebrał 11 piłek i popełnił też 5 strat.

Dla Sixers to szósta wygrana z rzędu.

* Rockets przedłużyli swoją serię do ośmiu zwycięstw, przechodząc się po grających szósty mecz w osiem dni Pelicans. To ich 59. wygrana w sezonie, co oznacza nowy rekord w historii klubu. Poprawili osiągnięcie mistrzowskiej drużyny z sezonu 1993/94.

James Harden zdobył 27 punktów w trzy kwarty.

Clint Caplea zaszalał w starciu z Anthony’m Davisem na 18 punktów (9/12 z gry), 16 zbiórek, 3 przechwyty i wyrównany rekord kariery 6 bloków.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułKolanowski: 80’s Rockets – Sex, Drugs & Basketball
Następny artykułSitarz: Obserwacje