12G: Zapowiedź rundy Wild Card (+Podcast)

5
fot. AP Photo
fot. AP Photo

Sam Darnold i Josh Rosen potwierdzili swój akces do tegorocznego draftu, Oakland Raiders związali się rekordową 10-letnią umową z Jonem Grudenem, pojawił się też pierwszy poważny rys na tegorocznym zespole New England Patriots, a New York Post doniósł w piątek wieczorem, że Bill Belichick może być zainteresowany pracą w New York Giants. Offseason NFL już ruszył, tymczasem sezon 2017 dopiero wchodzi w najciekawszy i najważniejszy okres.

Przed nami w sobotę w niedzielę runda Wild Card, w której zobaczymy m.in. ekscytujących Los Angeles Rams, nr 1 drużynę sezonu regularnego wg DVOA New Orleans Saints i Cama Newtona. Runda Wild Card w NFC jak można było się spodziewać zapowiada się dużo, dużo bardziej atrakcyjnie, niż w AFC, ale po zmianach w play-callingu Kansas City Chiefs zakończyli sezon serią trzech wysokich zwycięstw, a Buffalo Bills awansowali do play-offów po raz pierwszy od 1999 roku i zmierzą się w nich z Blake’m Bortlesem, którego dołki bywają przecież tak ekscytujące!

Mam przyjaciela, z którym spotykamy się w soboty, żeby oglądać zawodowy sport, inny niż NBA. On wkręcił mnie w NHL, ja wkręcam go powoli w NFL. Sklepy dziś zamknięte, ale wszystko zostało nakupione i czeka na początek play-offów dziś o godz. 22:35. I tak – po zeszłotygodniowym choke’u z godzinami rozpoczęcia meczów, tym razem sprawdziłem kilkukrotnie najważniejszą część zapowiedzi.

Dziś naszą zapowiedź prezentujemy w 40-minutowej formie podcastowej, w której wspólnie z Karolem Górkiewiczem omówiliśmy wszystkie cztery matchupy. Nie lejemy wody. Skupiamy się na tym co najważniejsze A dla tych, którzy chcą o tym tylko poczytać pisze Piotrek Stokłosiński.

SOBOTA

Godz. 22:35, AFC: (9-7) TENNESSEE TITANS @ (10-6) KANSAS CITY CHIEFS (od 3 minuty)

Godz. 02:15, NFC: (10-6) ATLANTA FALCONS @ (11-5) LOS ANGELES RAMS (od 13 minuty)

NIEDZIELA

Godz. 19:05, AFC: (9-7) BUFFALO BILLS @ (10-6) JACKSONVILLE JAGUARS (od 23 minuty)

Godz. 22:40, NFC: (11-5) CAROLINA PANTHERS @ (11-5) NEW ORLEANS SAINTS (od 33 minuty)

[wpdm_file id=548]

BYE WEEK: NEW ENGLAND PATRIOTS, (13-3) PITTSBURGH STEELERS w AFC + (13-3) PHILADELPHIA EAGLES, (13-3) MINNESOTA VIKINGS w NFC


Zeszłoroczni bohaterowie w cieniu Lucky Looserów

Piotr Stokłosiński

Do ulubionych zwrotów w polskim sporcie, obok repasaży, jeszcze do niedawna należał „Lucky Looser” – znany głównie z kończącego się właśnie Turnieju Czterech Skoczni. Na szczęście następcy Adama Małysza sprawiają, że nie musimy z utęsknieniem wypatrywać jego czasów, a nasi skoczkowie są raczej w pojedynkach na tym turnieju lucky winners. W NFL natomiast liga w tym roku przybrała taki obrót, że aż roi się od drużyn, które mimo fatalnych bilansów kończą sezon z uśmiechem na twarzy. Za to te, które wśliznęły się do postseason, czekają na ścięcie.

Wystarczy rzut oka na ekipy, które kończą sezon ostatnie w swoich dywizjach.

San Francisco 49ers? Według niektórych może nawet Super Bowl Contender w przyszłym roku, z wolnymi ponad stoma milionami w Salary Cap.

Tampa Bay Buccaneers? Z tym składem i ze zdrowym Jameisem Winstonem drugi tak zły sezon zapewne się już nie powtórzy.

Chicago Bears? Przy dobrej zmianie na stanowisku szkoleniowca Mitchell Trubisky może w przyszłym roku namieszać w NFC North.

New York Giants? Fani G-Mens pewnie przebierają nogami na myśl o zdrowym Beckhamie, który być może będzie łapał podania od młodego, zdolnego następcy Manninga. Bo z takimi wyborami w drafcie, wybór takowego mają bardzo komfortowy.

New York Jets? Mimo 5-11, byli chyba obok Rams najbardziej pozytywnym zaskoczeniem sezonu.

Indianapolis Colts z Luckiem powinni wrócić do walki w tak słabej dywizji i tylko perspektywy Broncos i Browns nie rysują się w ciekawych kolorach. Nimi zajmiemy się jednak w offseason, bo teraz czeka nas najgorętszy okres futbolowego sezonu.

Nawet jeżeli drużyny play-offowe często mają więcej zmartwień niż powodów do radości.

Philadelphia Eagles bez Wentza będą potrzebowali cudu, Panthers nie mają ofensywy, a nawet najzagorzalsi fani Cama Newtona nie wierzą chyba, że zrewanżuje się całemu światu za Super Bowl 50.

New Orleans Saints sprawiają wrażenie, jakby swój szczyt formy osiągnęli o miesiąc za wcześnie. Jaguars tylko czekają, aż Blake Bortles w pojedynkę przegra im mecz, Titans nawet gdyby chcieli się upierać, że coś zdziałają, to nie bardzo mają argumenty, a Bills już zdobyli swój Mount Everest.

Na dobrą sprawę w najlepszych humorach do walki o Super Bowl stają Pittsburgh Steelers, którzy jeśli wróci Antonio Brown (a wszystko na to wskazuje) mogą śmiało rzucać rękawicę Patriots.

Największą niewiadomą pozostają natomiast ci, którzy w zeszłym roku dali nam jedno z najlepszych Super Bowls w historii. Atlanta Falcons zmienili się nie do poznania – Matt Ryan, MVP zeszłego sezonu, dowódca najbardziej eksplozywnej ofensywy zeszłego kilku ostatnich sezonów jest na poziomie zaledwie powyżej średniej. Atlanta wraca dziś na Zachód, będzie musiała przebyć ponad 2000 mil, co ostatni raz zrobiła jadąc do Seattle i wygrywając z Seahawks 34-31. Z najgroźniejszej ofensywy ligi stali się piętnastą, zdobywając 22.1 punktu na mecz, a ze swoim nowym wizerunkiem w pewnym sensie się pogodzili.

Podają jedynie w 56% snapów, co jest 21. wynikiem w lidze. Matt Ryan podaje na 54 jardy na mecz mniej, niż w zeszłym roku, ma rating gorszy aż o 26 punktów, a co najgorsze zarabia 7,7 jarda na próbę w porównaniu z wynikiem 9,3 z zeszłego sezonu. W dodatku bezpieczniejsze zagrywki nie zmieniają faktu, że Ryan podaje ze skutecznością gorszą o pięć punktów procentowych, a jego podania były przechwytywane 12 razy, przed rokiem 7. Największe wrażenie robi jednak statystyka dotycząca jego ulubionego celu z zeszłegu roku: do Julio Jonesa w Red Zone celował zaledwie trzy razy. Falcons może czekać dziś w nocy ciężkie życie w Wild Card Round, zwłaszcza że grają z wywierającymi presje na QB jak nikt inny Rams. Gdzie zatem szukać światełka w tunelu?

Cóż, trzeba się dobrze naszukać. Jeśli Atlanta poważnie myśli o wygranej, musi pokazać choć odrobinę tego, co pokazała w zeszłym sezonie. Kolejny low-scoring game z Rams będzie zapewne niemożliwy. Będą musieli pójść na wymianę ciosów i nie dać rywalom odskoczyć na starcie meczu i czekać na błędy Jareda Goffa, który mimo wyraźnego postępu, wciąż robi rzeczy, które nie przystoją komuś, kto za miesiąc miałby założyć mistrzowski pierścień. Ryan choć nie zachwycał, w one-scoring-game był świetny, Atlanta w drugiej połowie sezonu wyraźnie wzięła sprawy w swoje ręce, a co ważne byli najlepsi w lidze w konwertowaniu trzecich prób (44,7%). Devonta Freeman pokazał, że wyraźna podwyżka latem nie spuściła z niego powietrza, ale czy będzie potrafił w pojedynkę wygrać z front seven zwycięzców NFC West?

Paradoksalnie Aaron Donald i spółka oddali mniej jardów dołem tylko od czterech drużyn w lidze (Redskins, Chargers, Bengals i Bills), może więc Ryan jednak nie będzie musiał szalonych rzeczy rodem z poprzedniego postseason?

Tak czy inaczej, dziś to właśnie Rams są najlepiej punktującą ofensywą ligi, Falcons przed rokiem potrafili to przełożyć na play off (no, prawie całe), ale czy Rams wytrzymają presję nie mając niemal żadnego doświadczenia w tej fazie rozgrywek?

Na Patriots z kolei w piątkowy poranek naszego czasu Seth Wickersham z ESPN zrzucił bombę atomową, zbierając do kupy wszystkie doniesienia z ostatnich tygodni i po uzupełnieniu o swoje źródła stworzył obraz, z którego wynika, że New England Patriots stoją nad przepaścią. Tarcia na linii Brady – Belichick – Kraft przybierały w ostatnich dwóch latach na sile. Wisienką na torcie ma być trade, w wyniku którego Jimmy Garoppolo, a wraz z nim cała przyszłość-po-Belichicku Pats powędrowała do San Francisco 49ers za paczkę gruszek. Zachęcam, abyście sami przeczytali powyższy tekst, bo smaczków i detali jest aż nadto i jeśli choć połowa z nich jest prawdą, to armia źle życzących ekipie z Gilette Stadium może wkrótce przeżywać bardzo przyjemny okres.

I choć nikt tak dobrze nie gra w „My kontra reszta świata” jak właśnie Patriots, to najprawdopodobniej po drodze do Super Bowl czekają na nich Kansas City Chiefs, którzy już raz w tym roku, w Week 1, ograli ich na ich terenie oraz Steelers, którzy bez swojego najlepszego zawodnika przez większość meczu byli od tego o krok. Dodatkowo w samym Super Bowl w Minnesocie mogą czekać na nich gospodarze, czyli Vikings, a jeśli dodamy do tego wspomniany tekst Wickershama, kłód pod nogami nie brakuje.

Pomijając pierwszy mecz sezonu, Tom Brady mniej więcej do początku grudnia grał jak niekwestionowany MVP, później zaczęło być coraz gorzej, i choć tylko Chargers uzyskali więcej jardów górą od Pats, to dyspozycja Brady’ego z końcówki sezonu będzie tylko wodą na młyn, dla szukających faktycznych sporów w obozie obrońców tytułu. Zwłaszcza, że Patriots mimo 13-3 są wyraźnie podziurawieni, nie tylko kontuzjami, ale i ogólnymi brakami kadrowymi. Linia ofensywna szwankuje, pass rush praktycznie nie istnieje, spora część łapiących podania 40-letniego rozgrywającego leży w szpitalu, a on sam od 19 listopada i meczu z Raiders w Meksyku nie jest w stanie przekroczyć 300 jardów. Każda lepsza od przeciętnej defensywy generuje kolosalne problemy temu zespołowi, a Belichick zapewne bardzo się cieszy, że los prawdopodobnie nie złączy ich z Jaguars w tych play offach. To mogłoby wywołać boiskowy problem trudny do rozgryzienia nawet dla Bellichicka, który na tę chwilę musi stawić czoło głównie tym pozaboiskowym. Choć kto wie, czy artykuł ten nie pozwoli tylko mocniej zewrzeć szeregów we wspomnianej rywalizacji z resztą świata.


TYPY

W ostatnim tygodniu Karol (41-30-4) tylko powiększył przewagę nad Piotrem (37-36-2) i nade mną Maćkiem (32-38-5). Będziemy stawiać całe play-offy.

Karol:

Saints -7 z Panthers
Bills +8.5 w Jacksonville
Rams -6 z Falcons
Chiefs -8.5 z Titans

Piotr:

Titans +8 w Kansas City
Rams -6 z Falcons
Jaguars -7.5 z Bills
Saints -6.5 w Panthers

Maciek:

Titans +8.5 w Kansas City
Falcons +6 w Los Angeles (Rams)
Bills +8.5 w Jacksonville
Panthers +7 w Nowym Orleanie

 

Poprzedni artykułWake-Up: Knicks umierają. Lakers przegrali 9 raz z rzędu. Raptors połknęli Bucks, Celtics pokonali Wolves
Następny artykułWake-Up: 45 punktów Stepha. Oladipo wrócił. Clutch Tatum

5 KOMENTARZE

  1. Playoffy NFL to coś pięknego,walka i zaangażowanie na nieprawdopodobnym poziomie.
    Ja standardowo trzymam z Patriots
    którzy przypominają mi Spurs(również najlepsza kultura organizacyjna w lidze).Po drugiej stronie typuje Saints albo Rams ale tak naprawdę to szkoda,że Green Bay zabrakło bo pojedynek Rodgers-Brady w super bowl to by było coś…

    0