Dniówka: Lakers nie tankują, ale spadli na samo dno Zachodu

2
fot. Jevone Moore / Cal Sport Media / Newspix.pl
fot. Jevone Moore / Cal Sport Media / Newspix.pl

Los Angeles Lakers przystępowali do tego sezonu z dużymi oczekiwaniami. Oczywiście nikt nie brał serio LaVara Balla zapowiadającego playoffy, ale po kolejnych latach spędzonych na samym dnie ligi, teraz mieli się nieco odbić. Miało być nieco więcej zwycięstw, a przede wszystkim dużo więcej optymizmu dzięki ich młodym gwiazdom. Póki co jednak Lonzo Ball pozostaje rozczarowaniem, tymczasem Lakers spadli na ostatnie miejsce tabeli Zachodu. Mają obecnie najdłuższą w lidze serię 8 porażek, w ostatnich 12 meczach wygrali tylko raz, a od początku grudnia gorszy bilans od nich zanotowali jedynie Orlando Magic.

Dla drużyny będącej w trakcie przebudowy i opierającej się na młodych zawodnikach tak słaba seria nie jest niczym zdumiewającym, jednak dla Lakers to jest poważny problem. Chcieli w tym sezonie poprawić swój wizerunek i stać się obiecującym zespołem, który będzie kusił wolnych agentów nie tylko blaskiem Los Angeles, ale i perspektywami na przyszłość. To na razie się nie udaje, ale jeszcze gorsze dla nich jest to, że oni nie tankują. Nie będą mieli żadnej korzyści jeśli ponownie zakończą rozgrywki w czołówce odwróconej tabeli, ponieważ oddają swój pick w drafcie 2018. Trafi on do Philadelphii 76ers, albo do Boston Celtics jeśli będzie to wybór między drugim a piątym numerem. Dlatego teraz to w Philly i w Bostonie z coraz większą nadzieją patrzą na kolejne porażki Lakers.

Ale też trzeba pamiętać, że w LA priorytetem jest najbliższy offseason, dlatego nie ma co oczekiwać, że obecna sytuacja spowoduje ich większą aktywność przed trade deadline i próbę znalezienia wzmocnień. Będą szukać wymian, ale tylko takich, które pomogą im wyczyścić salary cap.

Luke Walton podobno też może czuć się spokojny, bo ma chociażby duże wsparcie od Jeanie Buss. Poza tym, Lakers czekają aż znowu będą w pełnym składzie, ponieważ od sześciu spotkań nie mają Lonzo, Brook Lopez dopiero co wrócił po ośmiu meczach nieobecności, a Kentavious Caldwell-Pope przez problemy z prawem nie może opuszczać Kalifornii i ostatnio nie gra na wyjazdach.

Po ostatnim laniu jakie dostali od Thunder, Kyle Kuzma mówił, że poddali się bez walki, grali samolubnie i nie robili nic w obronie. Obrona to największy problem Lakers podczas tej serii porażek. Tracą średnio aż 116.6 punktów na sto posiadań, podczas gdy wcześniej to właśnie dobra postawa w defensywie była ich najsilniejszą stroną i jeszcze na początku grudnia znajdowali się w top-10 ligi (102.7).

(14-23) Charlotte @ (11-26) LA Lakers 4:30

Dzisiaj Lakers zmierzą się z inną słabo grającą drużyną, a też liczą na powrót Lonzo Balla, który wczoraj już normalnie trenował, co daje im szansę na przerwanie obecnej serii.

Ball nie dorównał ogromnemu hype’owi i na razie nie wygląda jak przyszła gwiazda, ale magia Lakers działa i mimo wszystko może liczyć na fanów swojej drużyny. Po dwóch tygodniach głosowania na pierwsze piątki Meczu Gwiazd, Ball znajduje się na ósmym miejscu wśród guardów na Zachodzie, mając za plecami Devina Bookera i Jimmy’ego Butlera. To też przypomnienie dlaczego NBA odebrała kibicom samodzielny wybór starterów, dodając też głosy zawodników i dziennikarzy.

Trzeba przyznać, że na razie debiutanci mogą liczyć na wyjątkowo duże wsparcie kibiców – Ben Simmons jest czwarty wśród gaurdów na Wschodzie, Jayson Tatum siódmy we frontcourcie, a Kuzma dziewiąty na Zachodzie. Gdzie jest Donovan Mitchell? Gra w Salt Lake City, więc poza top-10.

Do końca głosowania zostało jeszcze 10 dni, więc to jeszcze może się trochę pozmieniać, ale innym potwierdzeniem słuszności zmniejszenia wartości głosów kibiców jest trzecia pozycja DeMarcusa Cousisna we frontourcie Zachodu. Boogie wypełnia box score’y zaliczając ładne statystyki i na ten moment według kibiców powinien być starterem… To jedno z większych zaskoczeń. Choć jeszcze większym jest dopiero dziesiąte miejsce Butlera i aż piąte Manu Ginobiliego, któremu najwidoczniej na zakończenie kariery Argentyńczycy postawiali w ten sposób pokazać swoje uznanie.

Ale to kibice wybiorą kapitanów, dlatego najciekawszym pytaniem jest to czy Giannis Antetokounmpo utrzyma swoja przewagę nad LeBronem? Dla lepszego widowiska dobrze byłoby mieć draft między LeBronem i KD.

(20-16) Detroit @ (18-19) Philadelphia 1:00

Joel Embiid niedawno zagłosował na Andre Drummonda.

Lubią się i ta rywalizacja między nimi nie jest tak gorąca jak można by sądzić po ich niektórych wypowiedziach, ale na boisku Joel nie ma litości i zdecydowanie wygrał dwa poprzednie starcia. Łącznie uzbierał 55 punktów i 19 zbiórek. Drummond miał ich 28 i 25, a do tego 11 fauli i poprzednim razem nie dotrwał do końca meczu.

Nie wiadomo jednak czy dzisiaj zmierzą się po raz trzeci, ponieważ Drummond opuścił ostatnie spotkanie z powodu urazu żeber. Nie jest to nic poważnego, ale jest to bolesne i trudno przewidzieć czy Andre dzisiaj wyjdzie na parkiet

Przypomnijmy, że Embiid wystąpił w poprzednim meczu mimo, że z powodu kontuzji dłoni miał nie grać.

(24-15) Minnesota @ (31-10) Boston 1:00

Wolves mieli udaną drugą połowę grudnia i już od dłuższego czasu utrzymują się na czwartej pozycji w tabeli Zachodu, ale teraz przed nimi czas próby podczas trudnego grafiku w tym miesiącu.

Dzisiaj zmierzą się z liderami Wschodu, do tego w Bostonie nie wygrali od marca 2005 roku, a już jutro czeka ich pojedynek z Pelicans. Rozpoczną nim serię pięciu kolejnych spotkań na własnym parkiecie, ale nie będzie łatwo, bo w przyszłym tygodniu przyjadą do nich Cavaliers i Thunder. Natomiast w drugiej połowie stycznia rozegrają 7 z 9 meczów na wyjeździe. Odwiedzą wtedy między innymi Houston i Oakland, a też dwa razy zagrają z Raptors.

sobota New Orleans @ 3w4b2b Minnesota 3:00

Wolves już dwa razy w tym sezonie pokonywali Pelicans, jednak Karl-Anthony Towns fatalnie wypadł w obu tych pojedynkach z Anthony’m Davisem. Zdobył łącznie tylko 13 punktów z 14 rzutów, miał 10 strat i duże problemy z faulami (10).

Tymczasem AD jest w formie i w ostatnich czterech swoich występach zaliczał średnio 31.5 punktów, 40% za trzy, 10 zbiórek i 3 bloki.

(13-25) Chicago @ (13-26) Dallas 2:30

Pojedynek drużyn, które początek sezonu spędziły na samym dnie w swoich konferencjach, a ostatnio nieco się odbiły. Ale to będzie również pierwsze spotkanie Lauri’ego Markkanena z Dirkiem Nowitzkim, dla którego głównym motywem tego weekendu będzie właśnie starcie ze swoimi potencjalnymi następcami, ponieważ już w niedzielę zmierzy się z Kristapsem Porznigsiem.

niedziela New York @ Dallas 1:00

Dotychczas Dirk jest 2-0 z Porzingismem, który obecnie coraz bardziej odczuwa trudy sezonu i zmęczenie dużym obciążeniem rolą pierwszoplanowej gwiazdy drużyny. Tym bardziej, że od grudnia nie może liczyć na wsparcie kontuzjowanego Tima Hardaway’a.

Nowitzki niedawno bardzo chwalił młodego gwiazdora Knicks, mówiąc, że KP jest leszy niż on w tym samym wieku.

“He plays a lot more defense than I ever have, I’ll tell you that. He’s amazing because he’s got great timing with the long arms on the shot blocks coming out of nowhere. Offensively, he shoots it so easily from deep. He’s scary. He’s added more off-the-dribble now, more turnarounds in the post. He’s going to be a walking mismatch for a long time.”

Tak wygląda porównanie ich statysytk w wieku 22 lat (dla obu to trzeci sezon w lidze):

Per Game Table
Rk Player Season Age G MP FGA FG% 3PA 3P% FTA FT% TRB AST STL BLK TOV PF PTS
1 Dirk Nowitzki 2000-01 22 82 38.1 15.2 .474 4.8 .387 6.6 .838 9.2 2.1 1.0 1.2 1.9 3.0 21.8
2 Kristaps Porzingis 2017-18 22 32 32.3 19.3 .439 4.7 .364 6.2 .832 6.7 1.3 0.6 2.2 2.2 2.8 23.8
Provided by Basketball-Reference.com: View Original Table
Generated 1/4/2018.

Nowitzki w swoim trzecim sezonie jeszcze nie był All-Starem, tak więc Porzingis prawdopodobnie zadebiutuje w Meczu Gwiazd rok wcześniej, ale czy tak jak lider Mavs w trzecim sezonie po raz pierwszy wystąpi w playoffach?

(18-20) 3w4 New York @ (20-17) Miami 2:00

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułMiędzy Rondem a Palmą (577): Klub Kokosa
Następny artykułWake-Up: Knicks umierają. Lakers przegrali 9 raz z rzędu. Raptors połknęli Bucks, Celtics pokonali Wolves

2 KOMENTARZE

  1. Czym różni się głupi głos kibica od równie niepoważnego głosu zawodnika czy dziennikarza? Komu nie zdarzyło się głosować na gracza X, pomijając kogoś lepszego, bo zwyczajnie bardziej go lubi? Zaza w Teksasie to wróg publiczny a dla Gruzinów bohater narodowy. Zawodnicy także mają swoje sympatie, o dziennikarzach nie wspomnę :)

    Zasady głosowania zmieniono ale czy obecnie jest lepiej? można dyskutować. Osobiście wolałem furtkę dla niegwiazd czy narodowych rodzynków.

    Ps. Dlaczego Adamie dziwi Cię 3 pozycja Boogiego? Przecież ASG to mecz stworzony dla niego – popisy ofensywne (tu chyba nie mamy wątpliwości co do skali jego talentu) i zero obrony :)

    0