Media-days: Biały dom Warriors i play-offy Wolves

48
fot. Eric Risberg/Pool / Newspix.pl
fot. Eric Risberg/Pool / Newspix.pl

Dni dla mediów są otwarciem okresu przygotowawczego. Zanim zespoły rozpoczną pracę, spotykają się z przedstawicielami mediów i tłumaczą z wszystkich wpadek i sukcesów okresu off-season. Taki dzień mają już za sobą Golden State Warriors oraz Minnesota Timberwolves. Pozostałe 28 drużyn otworzy pre-season już na początku przyszłego tygodnia. Mimo to – zarówno Warriors, jak i Timberwolves byli w trakcie przerwy na tyle aktywni, że warto przytoczyć kilka historii, które pojawiły się w rozmowach zawodników z dziennikarzami.

GOLDEN STATE WARRIORS

— Jednym z tematów przewodnich media-day Golden State Warriors okazała się ta problematyczna wizyta zawodników Steve’a Kerra w Białym Domu. W trakcie, gdy urząd prezydenta Stanów Zjednoczonych piastował Barack Obama, żadna z drużyna nie robiła kłopotów. Jednak Donald Trump jest dla wielu koszykarzy na tyle kontrowersyjną postacią, że Ci po prostu nie mają ochoty ściskać jego dłoni. GSW nie podjęli jeszcze decyzji, co zrobią, ale zawodnicy, m.in. Stephen Curry, składają bardzo jasne deklaracje w tej sprawie.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułPytania na początek sezonu 2017/18: Czy stracimy Giannisa?
Następny artykuł12G: Zapowiedź Week 3 (London Jaguars)

48 KOMENTARZE

  1. Mam nadzieję że warriors nie będą robić cyrków i pojawią się w Białym Domu. To jest jednak tradycja. Na pewno nikt nie pomysli po wypowiedzieach stepha czy duranta że popierają trumpa. No ale skoro wyborcy zdecydowali to wypadaloby uszanowac ich wybór. Taka jest demokracja. Bardzo bym chciał żeby nba była wolna od polityki. Szkoda że nie jest

    0
      • Z pewnością są koszykarze uwazający że to obama był fatalny a trump jest świetnym prezydentem. Gdyby zbojkotowali wizytę u obamy uznałbyś że robią cyrk. Mozna nie zgadzać się z pogladami politycznymi trumpa. Mnie też się wiele jego działań zupełnie nie podoba ale prezydentowi usa należy się szacunek a koszykarze powinni być ponad podziałami politycznymi. Dzisiaj w usa jechanie po trumpie nie wymaga żadnej odwagi. Uważam że sport powinien być wolny od polityki.

        0
        • 100% zgody z fluberem. Nie jest możliwe, żeby 100% koszykarzy popierało wcześniej Obamę, nie jest możliwe, żeby 100% koszykarzy było przeciwko Trumpowi. Sytuacja jest identyczna jak poprzednio, różni się jedynie tym, co jest w tym środowisku na fali – wcześniej było to proObama, teraz jest antyTrump. GSW niech jedzie do białego domu, a nie bawi się w dziecinny sposób w politykę i pokazuje hipokryzję swojego środowiska. Przyjdz, uśmiechnij się, zrób fotę, wyjdź, napisz na tweeterze co o tym myślisz jak musisz i wsio.

          0
          • @Olga
            Są osoby które nie mają Tweetera czy innych socjal popierdółek, np. oglądają tv, i zobaczą w tv że drużyna ŚĆISKA dłoń prezydenta itd. Inna sprawa czy Ty byś się pojawiła i uścisnęła jego dłoń wiedząc że traktuje Cię przedmiotowo jako obiekt seksualny jeśli jesteś atrakcyjna bądź gorzej jeśli jednak jesteś brzydka?

            0
          • @Olga @fluber co innego popierać/nie popierać prezydenta, a co innego znaleźć się w środku jakiegoś skandalu. Przy okazji jakiejkolwiek wizyty było wiadomo, że Obama będzie trzymał się tematu koszykówki i zarzuci jakimiś niegroźnymi żartami. Teraz Curry i Durant mogą skończyć w programie na żywo gdzie grzecznie stoją za prezydentem, który nagle zaczyna rzucać rasistowskimi tekstami.

            0
          • Ja się z tym niekoniecznie zgadzam, a czesto to glupota, przynajmniej wtedy kiedy to uderza w kibicow wolność wypowiedzi itp, ale pewnie chodzi o to, ze sport powinien łączyć a nie dzielic. W społeczeństwach tak podzielonych sport moze uczyc szacunku do osob o innych przekonaniach. Pokazywac ze mimo ze inaczej patrza na wiel spraw to jednak sa ludzmi i mozna razem współtworzyć spolecznosc. Wszystkich w końcu stworzył Bog. Nawet jezeli GSW nie zgadzaja sie z trumpem to mogli pójść i to z szacunkiem do glowy panstwa powiedziec. Nie rozumiem ich poparcia dla obamy czy clinton niemniej nie znaczy to ze nie mozna rozmawiac. Natomiast jeat pewne ze ogromna część wyborców trumpa wezmie takie zachowanie osobiscie a to tylko moze byc eskalacja nieporozumien.

            0
    • @fluber
      niby można się zgodzić z Twoim komentarzem ALE załóżmy że w GSW gra zawodnik z kraju który został wpisany przez idiotę Trumpa na czarną listę i nie może pracować/grać dla GSW? Nadal mają przyjechać i uścisnąć dłoń tego idioty bo taka jest tradycja?
      I najlepsze na koniec, Twój cytat – “…ale prezydentowi usa należy się szacunek”, lol, według Twojej logiki Hitlerowi też należał się szacunek

      0
  2. Czy ktoś z przedmówców jest czarny ? To jakby wkracza na inny grunt nie do końca polityczny.
    Przekładając na nasze podwórko niezbyt komfortowo bym sie czuł będąc np. żydem gdyby ktoś mówił o mnie jebany żyd, ślązak, mazur, pyrus a później wymagał ode mnie uściśnięcia prawicy bo jest to poprawne politycznie i zgodne z tradycją.

    0
      • @fluber
        nie słyszałem żadnego komentarza Hitlera czy Stalina obrażającego czarnych, co masz konkretnie na myśli?
        Piszę to do Ciebie chociaż właśnie zdałem sobie sprawę że nie jestem pewien czy nadązasz, czy wiesz o co mi chodzi? Bo jesli miałbym Ci tłumaczyć to współczuję Twoim rodzicom czy nauczycielom.

        0
        • Doskonale wiem o co Ci chodzi. Widzę że nie potrafisz odróżnić prezydenta demokratycznego kraju od dyktatorów ludobójców. Nie potrafisz oddzielic emocji od faktów. Rozumiem że gustavo ayon mógłby nie chcieć podać ręki trumpowi. Rozumiałbym koszykarki z wnba. Rozumiałbym gdyby gortat nie chciał podac reki obamie za polskie obozy koncentracyjne. Rozumiem ze każdy z koszykarzy warriors może nie lubić trumpa. Nie rozumiem jednak bojkotu długoletniej tradycji. Nie rozumiem porównywanie trumpa do hitlera i nie rozumiem takich nieeleganckich personalnych ataków jak Twoj wynikajacych z braku jakichkokwiek konkretnych argumentow. Trump jest preztdebtem wsztstkich amerykanow a bojkot bylby dzialaniem czysto politycznym które w nba nie powinny mieć miejsca.

          0
          • USA -wolny kraj , wolnych ludzi, którzy maja prawo spotykac się z kim chcą. W imię tradycji Curry i społka mają przymknąc oczy na milion seksistowskich, rasistowskich wypowiedzi Trumpa? akurat tym gestem staja po stronie wykluczanych-słabszych. Od taki sygnał do pierwszego obywatela , ze wartości zapisane w konstytucji nie sa tylko teoretyczne. Dlaczego nikt nie odmowił spotkania z Obamą..?

            0
          • Koszykarze w nba w imię tradycji spotykali się już z ludźmi, którzy wywoływali wojny, prowadzili politykę imperialistyczną, finansowali aborcję na całym świecie, uzależniając od tego np. wsparcie humanitarne w najbiedniejszych krajach świata, itp. Spotykali się z różnymi ludźmi. Nie mam problemu, że nie pójdą do Trumpa. Nie chcą to nie… Choć efektem tego będzie zwiększenie podziałów społecznych. Zwiększenie konfliktu, zaciekłości i braku zrozumienia. Ale mniejsza o to. Natomiast mam problem z hipokryzją z ich strony, ślepotą na działania popieranych przez nich ludzi, krytyką tylko jednego środowiska, podczas gdy drugie uważa się za święte. Ostatecznie z tym, że poprzednika popierali za kolor skóry, co uważam za działanie dzielące społeczeństwo, niewłaściwe kryteria wyboru kogokolwiek.

            0
          • @fluber
            Postaram się jak najprościej i skończymy temat, ok?
            Ty uważasz że powinno się szanować osobę ZE WZGLĘDU NA PEŁNIONE STANOWISKO, a ja uważam że powinno się szanować daną osobę po jej słowach/czynach.

            0
          • @tomasz

            Ja uważam że jeżeli warriors zaprasza prezydent usa na oficjalna wizyte do bialego domu to nalezy mu sie szacunek ze wzgledu na pelnione stanowisko. A jezeli warriors zaprasza donald trump na prywatny bankiet do trump tower to zawodnicy maja pelne prawo powiedziec:”kij ci w oko pieprzony seksisto”. Rozumiesz te subtelna róznicę?

            0
      • Domyślam się, że chodzi o zachowanie i słowa Trumna po Charlottesville, które w USA nawet po prawej stronie uznano za hańbiące, no i stosunek do BLM, które wśród koszykarzy NBA jest popularne. No i Trump chyba ostatecznie nie odciął się od poparcia Davida Duke’a, lidera american nazi party, co również zostało szeroko skrytykowane.

        0
        • Czyli chodzi o polityke a od tego chciałbym zeby nba była jak najdalej. Trump powinien ostrzej potępić charlottesville i mocniej sie odciac od neonazistow. Stosunek do blm nie powinien miec najmniejszego znaczenia. Trump mial seksistowskie komentarze ale nie badzmy hipokrytami. Znyk w komentarzach do artykyłu obok napisal o fizjoterapeutce bucks zajmujacej sie kolanem gianisa “suka pilnuje kości” i nikt nie zamierza go bojkotowac albo rezygnowac z abonamentu na 6g. Obama o sarze palin: ” mozna uszminkować świnię ale to dalej będzie świnia”. Wtedy seksizm nikomu nie przeszkadzał. Kilkadziesiąt milionów amerykanów poparło trumpa w wyborach. Wielu z nich kibicuje nba i im również należy się szacunek. Niemniej na spotkaniu każdy z zawodników powinien powiedzieć trumpowi co myśli o nim i jego polityce. Ale prywatnie a nie na media day.

          0
          • Otóż nie, Obama nie obraził wtedy Palin, lipstick on pig to amerykańskie powiedzinko o określonym znaczeniu, z resztą polecam całą wypowiedź Obamy, Google nie boli, ani nic nie kosztuje. Pomysł, że Obama mógł tak się odnosić do kobiet w ogóle jest ciekawy i dowodzi nieznajomości amerykańskich realiów. Z resztą ja nigdzie nie pisałem o seksizmie, BLM to Black Lives Matters, ruch, w który zaangażowalo się wielu koszykarzy w tym LBJ czy Curry (jego założenia też można łatwo wygooglowac). Wizji polityczności jako odizolowane od innych sfer sfery życia nie będę szeroko komentował tylko polecę Znykiem – jest to dziecinne i naiwne. Nie wspominając już, że w filozofii polityki po Schmicie z jednej strony i Teorii Krytycznej z drugiej ciężko bronić takiej tezy nie narażając się na śmieszniść. Co do samego faktu wizyty nie dziwię się im, chociaż ja bym poszedł- nie idę do Trumpa tylko do Prezydenta USA i tej instytucji okazuje szacunek. No, ale łatwo mi że swojej odległej, europejskiej i białej perspektywy to mówić.

            0
          • Jak sie zaglebic w sprawe to wychodzi hipokryzja ktytykow trumpa. Jednakze kazdy prezydent usa jest umoczonybw takie uklady ze ciezko nowic ze to sa “dobrzy” ludzie. Ja sie ciesze ze nie zostala prezydentem Clinton a przestal byc obama. Przynajmniej ograniczyla sie promocja nienormalności w tym aborcji. Clinton to zreszta osoba ktora popiera abocje praktycznie do urodzenia a nawet sa jej wypowiedzi ze i po narodzinach. Obama odpowiada za to co stalo sie na bliskim wschodzie oraz w duzym stopniu za Ukrainę. Jak koszykarzom odpowiadaja tacy ludzie a skarza sie na trympa to zwykli z nich hypoktyci zainteresowani tym ze poprzedni prezydent byl ich bratem bo byl czarny. Takie spojrzenie jest dopiero wykluczajace

            0
          • @fluber
            tutaj nie chodzi o politykę a o to jakim człowiekiem jest trump, jak mniemam nie chciałbyś zrobić sobie fotki z człowiekiem(politykiem) którego nie lubisz, prawda?
            No chyba że jesteś amatorem selfie i fotka z każdą popularną osobą(prezydentem) jakiegokolwiek kraju napawa Cię niesamowitą radością i dumą.

            0
          • @tomasz

            Zdajesz sobie sprawe do czego prowadzi bojkotowanie osob publicznych ktorych nie lubisz? Przeciez to jest slepa uliczka. Nba to amerykanska liga zawodowa i reprezentuje te amerykanska lige zawodowa jako mistrz. Trump jest prezydentem usa i reprezentuje usa. To jest oficjalne spotkanie gdzie trzeba wzniesc sie ponad sympatie badz antypatie. Moge prywatnie nie lubic osoby sprawujacej urzad ale do urzedu trzeba miec szacunek. To sa elementarne zasady kultury. Wyobrazmy sobie draft, wychodzi zawodnik i nie staje do zdjecia z silverem bo go nie lubi. Albo jakis zawodnik nie wychodzi na parkiet bo nie lubi sedziego. Przeciez to jest jednabwielka dziecinada i totalny absurd.

            @znyk
            To bylo naiwne i dziecinne?

            0
    • Trump jest przeciwnikiem NIELEGALNYCH IMIGRANTÓW. A jak ktoś to podpina pod wszystkich latynosów albo czarnych to jest rasistą. Ci koszykarze sami chyba nie wiedzą co mówią, nasłuchali się lewicowych mediów i tak powtarzają. Czarny krytykujący z urzędu i dla zasady Trumpa jest jak gej w Polsce krytykujący Kaczyńskiego. Meh.
      Koniec końców Trump jest prezydentem USA a ci wszyscy z NBA to pracownicy fizyczni. Łaski mu nie zrobią pojawiając się na zaproszenie.

      0
        • Akurat sprawa tego sędziego dotyczyła chyba jego bezstronności w sprawach dotyczących meksykanòw więc ra sprawa nie ma nic wspólnego z rasizmem. Jeżeli się mylę to proszę mnie poprawić. To co napisałeś to duże nadużycie.

          Przy wizycie mistrzów mlb i nfl zgrzytów nie było wiec nie podejrzewam ze jakies by sie pojawily ze strony trumpa.

          Tak jak napisal xxx1. Nawet jezeli komus sie nie podoba polityka trumpa to odwiedza prezydenta usa i do tej funkcji trzeba mieć szacunek. Mimo tego że wiele rzeczy u trumpa mi się nie podoba to na miejscu zawodnika warriors bym poszedł. Ta wizyta to coś więcej niż codzienna nawalanka polityczna.

          0
          • @fluber sprawa polegała na tym, że szkoła Trumpa (Trump University) została pozwana przez studentów. Trump stwierdził, że sędzia będzie przeciwko niemu, bo jest Meksykaninem, a Trump buduje mur na granicy z Meksykiem.

            0
  3. A teraz sobie wyobraźcie, że w jakieś organizacji zebrała się taka grupa bad-boyów z “prawicowymi” poglądami i bojkotują spotkanie z Obamą. Przecież Silver zrównałby taką organizację z ziemię za szkody wizerunkowe itd. Ale przecież hejtowanie Trumpa jest takie modne, więc wszystko spoko.

    0
  4. Przecież ten tekst był opublikowany wcześniej – w sobotę rano, podobnie jak tekst Maćka o Giannisie, więc czemu mają zmienioną datę na 24.09? Jakiś trick żeby stwarzać wrażenie, że codziennie coś dodajecie? Bo dziś nic nowego nie ma. Sezon u progu, jakieś konkretne zapowiedzi skupiajace się na każdej drużynie oddzielnie by się przydały.

    0
    • Ale po co, skoro można robić podcast z żarcikami w stylu ‚wujek staszek po kielichu’ a naczelny portalu o nba musi na każdym kroku rzucać głodne kawałki o tym, jak nie lubi nba na zmianę z narzekaniem, jaka to zła jest koszykówka, niemęska i miękka (cokolwiek to znaczy) i że teraz to już nie ma czasów

      0