Między Rondem a Palmą (529): Coraz bardziej zielona trawa

8
fot. YouTube.com
fot. YouTube.com

Dziś naprawdę jesteśmy z powrotem.

Rozmawiamy o sprawie Kyrie’ego Irvinga z pasją i ogniem. Co LeBron powinien zrobić i dlaczego można nie chcieć z nim grać, co 34-letni GM Cavs powinien zrobić, co Richard Jefferson powinien zrobić + co z tymi wymianami.

Od 3minuty zNYK jest głośniej, więc prosimy nie regulować odbiorników.

[wpdm_file id=474]

muzyka: Kid CuDi “Pursuit of Happiness”

Poprzedni artykułNajwiększe dziury w składach: Konferencja Wschodnia
Następny artykułDniówka: Co robią Spurs? Pau wygrał offseason. D-Rose może być starterem Cavs

8 KOMENTARZE

  1. Oczywiśćie decyzja Irvinga na pierwszy rzut oka wydaje się być absurdalna, ale… Pamiętajmy, że gdy Irving przychodził do Cleveland nie było tam LeBrona Jamesa. W 2014 r. nastały nowe czasy, Kyrie musiał się do nich dostosować – do rządów gracza z boiska całą organizacją. W 2016 r. jedyne mistrzostwo dla Cleveland wygrali Cavs mając w składzie zdrowego Irvinga, gdy Jamesowi brakowało prądu to Irving ciągnął ich grę w ataku, ciągnął ich grę w ataku także często w 2017 r. w finałach. James mógł wtedy łapać oddech. Irving jest w top 5 NBA jeśli weźmiemy pod uwagę samą grę w ataku? Chyba jest.

    Z jednej strony LeBron jest dla niego bogosławieństwem (finały, wielka scena), z drugiej jednak przekleństwem (bycie wiecznie Robinem). Kyrie chce swojej sceny i ma gdzieś, czy będzie to fatalny organizacyjnie Nowy Jork czy Minnesota.
    Iriving chciał transferu do Chicago by grać z Butlerem – źródła Davida Aldridge’a. I to też jestem w stanie zrozumieć – łatwiej jest dzielic scenę z nim, niż stać schowanym za Jamesem. W głowie Irvinga może być coś takiego – tytuł mam, nie ścigam pierścieni, ścigam sławę. Jest też fajny case, jak dobrze sprzedają się buty i ciuchy z kolekcji Kyrie Irvinga w porównaniu do wysokości nakładów na promocję i jego kontrakt. Kyrie może mieć w głowie – jestem lepszy niż myślicie, zasługuje na więcej, chcę własny klub lub bardziej niż Jamesa wolę Jimmy’ego Butlera, który jest moim bardzo dobrym ziomkiem.

    Cleveland są w fatalnej sytuacji. Mają złe offseason, które tylko oddala ich od zatrzymania Jamesa, mają zapchane salary i masę podatku od luksusu + nie wiedzą po jaki pakiet dealować Irvinga, jeśli mają zostać za rok bez obu swoich najlepszych graczy.

    James? W 2018 r. ten pomysł grania w Los Angeles jest mimo wszystko kozacki (nowi Clippers/nowi Lakers z Jamesem będą dużo gorsi od Cleveland? Lakers nie wiem (zależy od ruchu PG13), ale Beverley-Gallo-James-Griffin-Jordan- + strzelcy za trzy/weterani?) Cały czas mam z tyłu głowy, że Daryl Morey może znaleźć sposób, aby ściągnąć Jamesa do Houston Rockets (Paul, Harden, James, Capela + strzelcy za trzy/weterani). Czy to nie byłby najlepszy fit (poza Miami, LA) obecnie dla niego?

    0
    • Dobry post Kosma.

      Irving przenoszący się do Minny niekoniecznie miałby “swój” team. Prawda – wiekiem zbliżony byłby do młodych Wolves i grałby z Butlerem – nie miałby postaci tak dominującej jak James, ale z miejsca nie stałby się liderem i osią.

      0
  2. mam pomysł, trochę mądry, trochę głupi:

    Conley + Gasol za Irving + Thompson + Shumpert

    Grizzlies chyba mogą wyczuć, że z tym składem za wiele nie ugrają na zachodzie, przebudowa była by dobrym pomysłem, ciągle mają swoje picki (2019 jest w Bostonie, ale chroniony 1-8) + dostają ciągle młodą gwiazdę, która jednak chyba nie przeszkodzi im w tankowaniu, patrząc na to jak obudowane są składy na zachodzie.. Cavs dostają dwóch graczy na poziomie all-star, którzy potrafią i lubią grać pod zespół nie pod siebie, wzmacniają potężnie obronę.

    http://www.espn.com/nba/tradeMachine?tradeId=y8794n75

    0
    • Memphis oczywiście na to nie pójdzie: z Conleyem i Gasolem mają cały czas szansę na play-offy i pewnie w końcu do nich trafią, a na małym rynku w Memphis obaj są uwielbiani. Wątpię w to, że Memphis z cały czas całkiem efektywnym Gasolem kiedykolwiek pójdzie w tankowanie…

      Swoją drogą byłby to niezły deal dla wszystkich (pod warunkiem, że Memphis rzeczywiście myślałoby o rebuilding) tylko nie dla Irvinga. Wyobrażam sobie Lebrona w tym momencie jako Zibiego Stonogę: “Wypier…asz jeszcze dzisiaj, bilet (do Memphis) kupiony! I będę się z ciebie głupi frajerze śmiał…”

      0
  3. słuchałem sobie dzisiaj rano wczorajszej palmy i tak się zastanowiłem kiedy ZNYKu stał się autorytetem, w sensie że słucham i przyjmuje poglądy kogoś kogo w sumie nie znam i o kim nic nie wiem, a ja mam tak że łatwo mnie przekonać, dlatego nie oglądam telewizji, nie słucham radia i nie czytam nic o polityce
    anyway, Kyrie ma chyba wyjebane na wyniki, poprostu chce rządzić sam sobą, grając z Lebronem, trzeba zaakceptować to że on decyduje o wszystkim, bierze za wszystko odpowiedzialność i zgarnia laury, w Miami układ był bardziej partnerski, w Cavs jest oświecona dyktatura

    0
  4. Odpiszę w 20-tej minucie słuchania podcastu, bo słucham go w tle, a potem pewnie, jak to często bywa, zapomnę.

    Przeglądałem trochę reddita, słuchałem też podcastu Sixers, który poruszał ten temat, no i dwie ważne kwestie. Podobno jest bardzo dużo niechęci pomiędzy Kyrie, a LeBronem. Kyriemu wydaje się, że LeBron zabiera mu spotlight, wydaje mu się, że już w tej chwili jest absolutnym topem ligi i, że tak jak powiedzieliście, Kyrie czuje, że “LeBron zabiera mu legacy”.

    Z drugiej strony mamy Lillarda, który stwierdził, że nie wie jak ktoś mógłby nie chcieć przez 3 lata z rzędu grać w finałach, co ktoś na reddicie skomentował, że Lillard brzmi jak ktoś, kto uważa, że Ziemia jest okrągła.

    No ale w tym podcascie Sixers było jeszcze raz picie do tej wersji Kyriego, czyli w kontekście LeBrona w Sixers nie każdemu podoba się to, że z drużyny, która ma już swoją tożsamość, nagle stanie się drużyną LeBrona, i to też może przeszkadzać Kyriemu.

    Oczywiście logika podpowiada, żeby został w Cavs jeszcze rok, w tym roku powalczył o pierścień, a ewentualnie za rok naciskał na trade, kiedy faktycznie będzie miał jakąś dźwignię, no ale tak zrobiłaby osoba, która twierdzi, że Ziemia jest okrągła…

    0
  5. fajna palma, ale bardzo mocno uproszczona, wrecz nietypowo-wakacyjnie I think. Panowie – mowicie przez ponad połowe podcastu tak czysto ludzko i na poziomie sport.pl: jak to mozliwe ze moze nie chcieć grac z LBJ. Nie uwzgledniacie mnostwa zrodel, Stephena A i Windhorsta i paru podcastow typu J&J, w ktorych jest rozpisane jak dobre didaskalia Dziadów skąd się to wszystko wzięło. W stylu: w pierwszym akcie jest szczelba, to w ostatnim musi strzelić. Tutaj mamy kontrakt Irvinga, a 10 dni pozniej list LBJ: I’m coming home – a potem juz wzloty i upadki, szeroko opisywane przez lata.
    Zajebiscie docenilbym wasze hot-tejki i cyniczne spojrzenie na reporty amerykanskich korespondentow opowiadajacych kalendarium konfliktu, podlane waszymi wspomnieniami z ostatnich 3 lat – to byloby coś naprawdę fajnego. A tak otrzymałem 45 minutowy pod swietny jak zawsze na poziomie erudycji, ale bez głębszej analizy towarzysko – koszykarskiej na ktory liczylem, zwlaszcza zapowiedzianej w palmie 528, w zwiazku z czym ostrzylem sobie mocno ząbki.

    0