Typujemy pierwszą rundę playoffów (II)

42
fot. Kirthmon F. Dozier / Newspix.pl
fot. Kirthmon F. Dozier / Newspix.pl

Czas na resztę naszych typów. Jeśli nie wytypowaliście wszystkich meczów pod pierwszym postem, tutaj do jutra, do rozpoczęcia pierwszego meczu, możecie dodać swoje typy.

1. Jakim wynikiem zakończy się seria Cleveland – Detroit?

Piotr Sitarz: Cavaliers 4-0. Wbrew pozorom w tej serii będzie sporo interesujących rzeczy, ale nie widzę w Detroit obrońcy na LeBrona, który od 4-5 tygodni łapie formę i powinien być indywidualną odpowiedzią na te wszystkie złe rzeczy, które czekają Cavaliers w obronie pick and rolla. Z całym szacunkiem do pracy jaką w obronę 1 na 1 włożą Tobias Harris, Marcus Morris i Stanley Johnson nie wyobrażam sobie, że któryś z nich zatrzyma Jamesa. Podwojenia, do których z biegiem serii dojdzie, wykończyły lepsze zespołu niż Pistons.

Przemek Kujawiński: Cavaliers 4-1. Będzie tu sporo interesujących rzeczy w kontekście dalszej drogi Cavaliers w playoffach, ale nawet w najlepszym wypadku Pistons wciąż nie mają nikogo, kto miałby zatrzymać LeBrona Jamesa. To nie będzie długa seria.

Adam Szczepański: Cavaliers 4-2. Obstawiam, że Pistons sprawią sporo problemów Cavs, ale ostatecznie tylko jedna drużyna ma LeBrona Jamesa.

Maciej Kwiatkowski: Cavaliers 4-3. LeBron James jest od miesiąca w spektakularnej formie, ale Cavaliers będzie brakować w tej serii w obronie (Reggie Jackson) zdrowego Imana Shumperta. W sezonie regularnym Pistons pokazali, że potrafią zmatchupować się z Cavaliers. Andre Drummond może grać w siatkówkę na deskach przeciwko wysokim Cavs i trochę niespodziewanie potrzebny będzie mecz nr 7 w tej serii.

2. Jakim wynikiem zakończy się seria San Antonio – Memphis?

Sitarz: Spurs 4-0. Przejdźmy od razu do drugiej rundy. Jestem pewien, że hala w Memphis będzie trzecim – może drugim – najlepszym graczem Grizzlies w tej serii. Sportowo? Eksperymenty, minuty kochanych przez internet graczy i broń Boże oba zespoły przed kontuzjami.

Kujawiński: Spurs 4-0. Nie bardzo jest o czym pisać. Grizzlies w takim kształcie nie są playoffową drużyną. Ich zwycięstwo w którymkolwiek meczu w tej serii byłoby sensacją.

Szczepański: Spurs 4-0. Kluczowe pytanie przed tą serią to czy Gregg Popovich posadzi swoich starterów w którymś z meczów? Może ich rotować i grać połową składu, a i tak nadal będą dużo lepszą drużyną niż ich zdziesiątkowani przez kontuzje rywale.

Kwiatkowski: Spurs 4-0. Spurs byli o klasę lepsi od Grizzlies, kiedy ci byli zdrowi. Teraz w dodatku zagrają bez Marca Gasola i Mike’a Conleya. Spurs wygrali wszystkie cztery mecze z Grizzlies w sezonie regularnym, zatrzymując ich na 82, 83, 104 i 87 punktach. Ta seria się skończyła, zanim się zaczęła.

3. Jakim wynikiem zakończy się seria Miami – Charlotte?

Sitarz: Heat 4-3. Sprowadziłem ten pojedynek do ostatniego meczu i – bardzo prosto – do przewagi parkietu. Heat wygrali 28 z 41 spotkań w Miami, Hornets byli jedną z gorszych drużyn Top16 ligi na wyjazdach. Na dodatek nie wydaje mi się, że zespół z Dwyanem Wadem zrobi choke w Game7 u siebie. To się może skończyć wcześniej jeśli waga playoffów sparaliżuje Hornets, ale z drugiej strony ofensywny system Steve’a Clifforda powinien być i grać bardzo dobrą koszykówkę w tej serii.

Kujawiński: Heat 4-2. Niepokoi mnie zdrowie Nicolasa Batuma. Bez jego pełnej obecności Hornets tracą jeden wymiar swojej gry. Pick and rolle z udziałem Kemby Walkera wciąż mogą być trudne dla Miami, szczególnie, jeśli uda się w nie wikłać Hassana Whiteside’a, ale to nie wystarczy, żeby wyrwać w tej serii coś więcej niż 2 mecze.

Szczepański: Heat 4-3. Do samego końca wahałem się na kogo postawić, przeważyło to, że Heat mają lepszych zawodników/ bardziej sprawdzonych (Wade i JJ) na ostatnie minuty i decydujące akcje, które mogą przesądzić o wyniku całej serii, bo zapowiada się niezwykle wyrównana walka.

Kwiatkowski: Hornets 4-2. Hornets płynęli w motion-offense, grając fantastyczną koszykówkę po Meczu Gwiazd (nr 1 bilans Wschodu), ale Hassan Whiteside wyrósł w tym samym czasie na bestię. Hornets mogą mieć problem jeśli Nic Batum nie będzie zdrowy. Postawiłem 4-3 na Heat  – cytując to, że Heat mają więcej broni kiedy mecz zejdzie do crunchtime – ale zmieniłem ten typ i wysłałem Przemkowi raz jeszcze. Jest mi po prostu trudno typować przeciwko teamowi, który grał lepszą koszykówkę.

4. Jakim wynikiem zakończy się seria LA Clippers – Portland?

Sitarz: Blazers 4-2. Jest bardzo mało przesłanek, że to skończy się awansem Trail Blazers, może nawet nie ma żadnych, ale ten zespół nie dał mi powodu, aby o nich zapomnieć i znowu nie wierzyć. Mam u nich dług, po tym jak przed sezonem napisałem, że skończą sezon na 13. miejscu w Konferencji Zachodniej. Poza tym pasuje mieć w playoffach chociaż jeden upset i jakkolwiek mało szans na to mają właśnie Portland Trail Blazers, to nie chcę im tego zabierać.

Kujawiński: Clippers 4-1. Tak, tak, Clippers to płaczki i są aroganccy i w ogóle ich nie lubimy bla bla bla. Ale tak całkiem serio…  Blazers nie mają wielu typowo koszykarskich argumentów, szczególnie po kontuzji Meyersa Leonarda. Atak Clippers do dla nich za dużo. Al-Faruq Aminu nie będzie w stanie bronić Chrisa Paula, J.J. Redicka i Blake’a Griffina jednocześnie. Lillard i McCollum nawrzucają trochę punktów, ale nie przegonią w obronie backcourtu Clippers.

Szczepański: Clippers 4-2. Stawiam, że Damian Lillard rozegra dobrą serię i Blazers będą walczyć, będą też wysyłać DeAndre Jordana na linię (pewnie będzie oddawał średnio ponad 10 wolnych), ale Clippers są bardziej kompletnym zespołem, lepiej zbilansowanym, a Blazers po prostu mogą nie być w stanie zatrzymać ich ataku.

Kwiatkowski: Clippers 4-2. Pamiętam jak fantastyczny był Blake Griffin w pierwszym miesiącu sezonu. Kiedy zdrowy jest jednym z 5 najlepszych ofensywnie graczy ligi. Ale Griffin nie jest zdrowy. W Blazers za to nie jest zdrowy Meyers Leonard, którzy przydałby się Portland, bo Moe Harkless może zostać wyrzucony z tej serii szybko. Będzie ciekawe, ale Clippers wygrają dwa ostatnie mecze.

Poprzedni artykułPięć rzeczy przed PO zachodu
Następny artykułWielki zawód w Toronto

42 KOMENTARZE

  1. Maciek jak zwykle na sile weszy niemalże sensacje z udziałem LeBrona, chyba tylko po to, by przy dziesiątej probie wyjść przed szereg i krzyknac: to ja, to ja, to ja to przewidzialem. Az dziw bierze, że nie wytypowal Pistons w 7.

    Od razu przypominają mi się te wymuszone typy na Nets i Pacers przeciwko Heat sprzed 2-3 sezonów. I pewnie znalazloby się coś jeszcze, o czym nie pamiętam. Whatever.

    Cavaliers w 5
    Spurs w 4
    Heat w 6
    Clippers w 6

    0