Między Rondem a Palmą (334): Toto. Mam wrażenie, że nie jesteśmy już w Kansas

8

W dzisiejszym porytrze.

Podsumowujemy Weekend Gwiazd, z ukłonami dla Aleksandra Bella. Czy Aaron Gordon został oszukany i dlaczego to nie był konkurs wsadów.

Plus wstęp do trade-deadline – rozgrzewamy silniki.

[wpdm_file id=218]

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułKiedy Vince robił bang!
Następny artykułClippers naprawdę myślą o wymianie Blake’a Griffina?

8 KOMENTARZE

  1. Nie odnośnie dzisiejszej Palmy, ale kiedyś poruszaliście ten temat i tak mi dzisiaj przyszło do głowy nie mając co oglądać z rana, bardziej pod kątem tego samego problemu latem. Może by tak stworzyć na 6G jakiś cykl, listę kilkudziesięciu (kilkuset?:)) meczów w stylu must-watch, najlepiej takich dostępnych do ściągnięcia gdzieś w czeluściach internetu? Nie będę ukrywać, ja NBA tak bardziej na serio oglądam dopiero od 2005/2006, w dodatku z przerwą po 2010 i zwyczajnie mogę nie znać wielu klasyków, które znać się powinno. Pewnie więcej osób jest w podobnej sytuacji. Pozdrawiam :)

    0
  2. Wyżebrane to było zwycięstwo Nate’a nad bardzo dobrym Iguodalą z wsadem wykonanym po kilkunastu podejściach albo przehajpowany pojedynek z Dwightem. Trzecie zwycięstwo Nate’a akurat było zasłużone bo zaprezentował się tam najlepiej z uczestników. A, że cała czwórka ssała to już inna historia.

    0