Terrence Ross ostatnim, który podpisał przedłużenie przed deadlinem

0
fot. David Blair / Newspix.pl
fot. David Blair / Newspix.pl

W tym roku bardzo szybko rozpoczęło się podpisywanie przedłużeń debiutanckich kontraktów. Już w pierwszych dniach lipca maksymalne umowy dostali Anthony Davis i Damian Lillard, a później jeszcze w czasie wakacji kolejno Jonas Valanciunas, Michael Kidd-Gilchrist i John Henson finalizowali porozumienia ze swoimi drużynami. Pojawiało się wtedy wiele głosów, że tych kontraktów będzie jeszcze więcej. W perspektywie skoku salary cap, generalnym managerom bardziej niż dotychczas miało zależeć, żeby załatwić to już teraz i nie czekać do kolejnych wakacji. W ten sposób mieli zyskać korzystniejsze warunki, ale też uchronić się przed ryzykiem trudniej decyzji o wyrównaniu wysokiego kontraktu lub utracie zawodnika za rok, kiedy połowa ligi będzie miała mnóstwo wolnych pieniędzy i możemy być świadkami prawdziwego przebijania się ofertami.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułFlesz: Warriors pokonali Memphis +50… 2000 meczów Herba Turetzky’ego
Następny artykułPrzerwa na Żądanie Extra: Po pierwszym tygodniu sezonu + Grantland