Szósty Gracz na EuroBaskecie

23
fot. Karol Wasiek
fot. Karol Wasiek

Jesteśmy w Palavas-les-flots. Budzi nas szum fal uderzających o brzeg francuskich plaż. Dochodzimy do wniosku, że to prawdopodobnie najlepsze miejsce na planecie. Niestety musimy mówić szeptem, czar prysł. Nasz rezydent jest przerażająco zniewieściały, chodzi bez spodni i powtarza pasywno-agresywnym tonem, że nasz tembr budzi sąsiadów. Maciek wkur****y, bo zapłacił za wino 50 euro – za kilka butelek, którymi rzekomo mogliśmy się poczęstować. Chcemy zrobić wspomnianemu rezydentowi jakąś krzywdę, ale nie podjęliśmy decyzji. To kulisy życia poza areną Park & Suits. Co natomiast dzieje się tam, gdzie jest koszykówka? Mamy kilka insiderskich zdjęć z samego serca wydarzeń.

Do Montpellier dotarliśmy w składzie kilku redakcji. Maciek Kwiatkowski jechał z WP Sportowe Fakty, dlatego choć jest szefem 6G, tutaj traktujemy go jako gościa. Z tej samej redakcji do Francji wyruszył człowiek od wywiadów – Karol Wasiek. Rozmawiał z wszystkimi i o wszystkim, nie jesteśmy w stanie przebić ilości godzin, które poświęcił na pracę. Środek transportu dostarczył z kolei człowiek, który ma ochotę zmienić polską koszykówkę, szef Ofens.co – Paweł Łakomski.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułRich Paul dalej straszy Cavs, walcząc o maxa dla Tristana Thompsona
Następny artykułEurobasket 2015: Zła koszykówka Polaków i porażka z Izraelem

23 KOMENTARZE

  1. Po roku mieszkania we Francji (bez znajomości tego języka, tylko angielski i niemiecki) zastanawiałam się właśnie, kiedy przejdziecie Panowie z trybu “och jaki to piękny język, wszyscy są świetni, wino, śpiew itp.” do trybu “witamy w rzeczywistości” – nikt nie mówi po angielsku, ludzie są opryskliwi, wszędzie brudno. Widzę, że już to nastąpiło;) Mimo wszystko udanego pobytu i wielu świetnych relacji życzę!:)

    0
      • Z Kortrijk jest tylko pół godzinki do najpiękniejszego miasta w Belgii – Gentu. Zdecydowanie warto tam pojechać o tej porze roku. Nie ma jeszcze aż tak wielu studentów a przy ładnej pogodzie można posiedzieć w ogródkach przy piwie bez tłoku.
        A piwa mają tam naprawdę wyśmienite. Po francuskich winogronowych sikaczach jak znalazł. Nie piłem nigdzie w Europie lepszych lokalnych piw. Polecam też spróbować piwnego gulaszu.
        Naprawdę piękne miasto z klimatem, jeżeli zajrzycie nie będziecie żałować.

        0
        • Gent piękne, potwierdzam! Ja mieszkałam w Lille, więc przy samej granicy z Belgią i to, co mnie uderzało najbardziej to brud i niechlujstwo ludzi (nie wiem, jak to inaczej opisać, trzeba zobaczyć). Generalnie – olejcie Francję, zainteresujcie się Belgią jak już będziecie w jej pobliżu:) Smacznego wina!:)

          0
          • “Smacznego wina!:)”

            Hej, jak zawitacie do Belgii to żadnego wina tylko piwo ! :)

            I to nie jakieś pils-siki tylko dobre, belgijskie, mocne piwo.
            Jak dotrzecie do Gentu to spróbujcie różowego słonika – Delirium Tremens albo Trubadura (pod 10 proc.).

            Jak się przyjedzie z Francji do Belgii to trzeba też uważać jak się zamawia w knajpie. U Francuzów demi to ćwiartka a w Belgii to pół litra.

            0