Dniówka: Przed meczem numer trzy

10
fot. Ben Margot/Associated Press
fot. Ben Margot/Associated Press

Być może analityk Charles Barkley ma rację:

“Ludzie muszą przestać aż tak chwalić Dellavedovę. Curry zabije tego dzieciaka. Po prostu nie trafiał rzutów.”

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułD’Angelo Russell trenował dla LA Lakers i powiedział coś ciekawego
Następny artykuł24-ka ociekająca talentem i duży ból głowy Mike’a Taylora

10 KOMENTARZE

  1. Piotrek, tak patrząc na 2 pierwsze mecze – nie sądzisz, że Warriors mogliby grać picki 1/3 (zakładając Greena w rogu, tam powinien być jednak kryty) Curry-Barnes? Co raz więcej mówi się o Harrisonie i o jego wrodzonej sile. Gość ma kozackie playoffy i chyba jednak zbyt mały usage przy jego wszechstronności.

    0
    • Napisałem wczoraj na TT, że James nie musi grać w obronie przeciwko 1/2 opcji w ataku, przeciwko komuś takiemu jak np. Jimmy Butler. Zrobienie z Barnesa gracza, którego James po prostu musiałby uważniej pilnować (większa intensywność w obronie = na pewno spadek sił w ataku – jak duży, mały, nie wiemy) to jest bardzo ciekawy pomysł. Tutaj też wychodzi jaki monopol na zdobywaniu punktów mają Curry i Thompson i czy Steve Kerr jest tak dobry, żeby coś z tym zrobić?

      GSW mogliby sobie sprowadzić tymi pickami 1/3 krycie Curry’ego przez Jamesa, któremu Steph parę razy w G1 trafił pullup jumpery – znowu wracam do roli zmęczenia, bo krycie Curry’ego po switchu w pick-and-rollu, to nawet dla nadczłowieka LeBrona solidny wysiłek. Ale z drugiej strony, zostawiając na boku switche, czy Barnes potrafiłby zdobywać punkty z LeBronem w obronie? Patrzę na jego usage w finałach – mniejszy ma tylko Bogut – i różne statystyki i zastanawiam się czy Barnes udźwignąłby jakieś 3-4 minuty full przejścia Warriors pod jego kontrolę? W izolacjach zdobywa super 1.13 PPP, ale już jako roll-man – przyjmijmy, że Curry dogrywa mu piłkę w pick-and-rollu – tylko 2 na 11 i słabe 0.36 PPP.

      Jest to intrygujące, bo skuteczniejszy od Greena Barnes mógłby zakończyć pułapki Cavs i dać Curry’emu więcej miejsca, a do tego przecież dążą Warriors.

      0
      • Picki 1/3 to jest niezły pomysł, zwłaszcza że przy ewentualnym switchu (a takie by występowały, bo Curry nie może dostać nawet milimetra miejsca – chociaż z innej strony, Dellavedova miałby dużo łatwiej w przechodzeniu przez zasłonę -> Barnes jest jednak zdecydowanie wątlejszej postury niż Green) Harrison mógłby postować się z dużo niższym Dellym. Kiedyś już była taka seria w PO, bodajże w 2013, gdzie Spurs grali z GS i próbowali ukrywać Parkera w obronie właśnie na Barnesie, który z kolei izolowany postował go i zdobywał na nim masę punktów – 17.3 pkt/mecz w całej serii. Warriors zawsze też mogą grać picki Curry/Barnes w trakcie grania swoim smallballem, co przy jeszcze lepszym spacingu, utrudniłoby Cavaliers ewentualne przybieganie z pomocą do postowanego Dellavedovy (i tak nie powinni przybiegać, w końcu to tylko Harrison Barnes).

        Aha, i nie zgadzam się, że David Lee w obronie na Jamesie Jonesie to coś co GS mogą przeboleć. Argument, że boi się rzucać jest nonsensem, wybacz. Fakt, walnął tego airballa pod koniec Game 2 i trafia ledwie 36% (20/56) trójek w PO. No ale zapraszanie go do rzucania z czystych pozycji, bo Lee nie dałby rady go kryć, no way, nawet przy tym stagnacyjnym ataku CLE, to jednak samobójstwo.

        0