Trzy lata temu top-5 draftu, teraz na 10-dniowym kontrakcie

2
fot. David Blair / Newspix.pl
fot. David Blair / Newspix.pl

Thomas Robinson został wybrany z piątym numerem w drafcie 2012. Nie minęły jeszcze trzy lata od tamtego czasu, a on już po raz trzeci w karierze został wytransferowany i za chwilę dołączy do swojej czwartej drużyny. Sacramento Kings pozbyli się go już w połowie jego debiutanckich rozgrywek. Wtedy jeszcze wydawało się, że za szybko zrezygnowali, a Houston Rockets mogą wiele zyskać przejmując tego utalentowanego zawodnika, który co prawda miał fatalny początek kariery, ale też grał w drużynie, w której panował duży bałagan. W Houston spisywał się nieco lepiej, ale w wakacje Daryl Morey przehandlował go, żeby zrobić miejsce na kontrakt dla Dwighta Howarda. Z tej okazji skorzystali wtedy Portland Trail Blazers, dostając prawie za nic gracza, który ledwie rok wcześniej był w top-5 draftu. Mówienie o nim bust miało być przedwczesne, ściągnięcie go do Portland  miało być stealem. Półtora roku później już nikt nie ma wątpliwości, że jest bustem. Obecnie był poza rotacją, a największą wartością okazał się być jego kontrakt, który pomógł Blazers pozyskać Arrona Afflalo. Robinson znowu został wymieniony, ale w Denver już nie patrzyli na niego jak na zawodnika z potencjałem, z którego mogą spróbować wyciągnąć coś więcej. Mają tłok pod koszem i kolejny silny skrzydłowy nie był im potrzebny, dlatego porozumieli się w sprawie wykupienia kontraktu.

Z pierwszej dziesiątki draftu 2012 tylko dwóch zawodników nie ma na swoim koncie jeszcze półtora tysiąca zdobytych punktów w karierze, a tylko Robinson z tego grona jest poniżej tysiąca (787). Piąty numer… za nim był Damian Lillard. Jego koledzy z draftu przed kolejnym sezonem będą negocjowali przedłużenia debiutanckich umów, on już teraz trafił na rynek i zgodził się dołączyć do Brooklyn Nets podpisując 10-dniowy kontrakt. Dopiero w przyszłym miesiącu skończy 24 lata, jest jeszcze młody, ale jego wartość jest bardzo niska. To wszystko świetnie pokazuje jakim jest niewypałem.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułNiechciany argument
Następny artykułFlesz: Harden vs Wiggins, piąta z rzędu porażka Phoenix i powrót Thomasa, Spurs zatrzymani w Utah

2 KOMENTARZE