
Derrick Rose rozegrał swój zdecydowanie najlepszy mecz na Mistrzostwach Świata, Klay Thompson wciąż jest najlepszym 6th Manem turnieju i Amerykanie wysłali we wtorek małe 'hellllo’ do rzygającego nimi świata, zdobywając 70 punktów w drugiej połowie i zatrzymując najlepszy atak mistrzostw na 76 punktach w 87 posiadaniach.
24 zbiórki w ataku, w tym 15 po pierwszych 11 minutach i 17 sekundach + 42 punkty w kontrataku, w tym 15-0 po niespełna kwadransie gry. Nie było to wniebowstąpienie princeton-offense, ale Słowenia na koniec meczu już wiedziała gdzie leży Alabama.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Może Rose w Bulls bedzie rozkwitłal wchodząc z ławki?
Pozdro dla tych co piszą, że Hiszpania pokona USA. A są tacy i to nawet z tego portalu na TT, jeden coś stękał, mniejsza ktory…:)
Amerykanie pokazali dzisiaj dlaczego tak trudno ich pokonać.
Od +7 do +40 w kilkanaście minut. Czemu? Europejskie drużyny nie potrafią utrzymać takiego tempa przez 40 minut. W pierwszej połowie to wygląda jeszcze ok, trzymają się dosyć blisko, ale Amerykanie grają w takim tempie że 2 połowa to już blowout. W każdym meczu USA to się powtarza. I tak musi być też z Hiszpanami. To czy Amerykanie są zgrani, czy nie, jest naprawdę mało ważne w takim turnieju.
W studiu ESPN po meczu gość zapytał, czemu Amerykanie zawsze tak odjeżdzają. Drugi facet odpowiedział – human nature.
Hiszpania może dłużej wytrzyma, tak jak na IO czyli do 4 kwarty, ale nie ma szans by to wygrali.
Myślę, że Brazylia ma większe szanse z USA, ale czy przejdą Hiszpanie?
Stary to jest sport, wszystko się może wydarzyć. Ja osobiście nie powiem, że w starciu Hiszpanów z USA ci pierwsi są faworytami ale potrafię sobie wyobrazić, że wygrywają.
Więc pozdro dla ciebie, bo w składzie Hiszpanii masz Gasolów, Ibakę, Rubio, Calderona, którzy na co dzień graja w NBA i wątpię by tempo gry USA wywarło na nich jakiekolwiek wrażenie. Są jeszcze Fernandez, Rodriguez czy Navarro, każdy z jakąś tam przeszłością w NBA.
Jedyne co tak naprawdę potwierdza twoją tezę to fakt, że Amerykanie mają taki zasób talentów, że tam sie generacje koszykarzy zmieniają w reprezentacji jak w kalejdoskopie więc ciagle jest świeżość, a Hiszpanie niestety się postarzeli.
Gdyby twoja argumentacja wyczerpywała temat to ani Spurs nie wygraliby mistrzostwa w ostatnim sezonie, ani ja nie traciłbym swojego czasu na koszykówkę, bo co to za sport zespołowy, w którym wystawisz 5 utalentowanych młodych byczków i nie ma widoku na ich pokonanie… to jak bieg na 100 metrów.
jesteś strasznie naiwny w takim bezgranicznym wierzeniu w faworytów.
Amerykanie do wczorajszej drugiej połowy grali piach w ofensywie przez cały turniej. W czwartej kwarcie Zdovc wystawił jakiś tam drugi garnitur/sweter/szalik/cokolwiek. Hiszpanie są za bardzo doświadczeni, aby dać się tak ogrywać i wiedzą, że Team USA jest diabelski w transition offense. Nikt nie twierdzi, że Hiszpanie na bank wygrają, ale mają taki skład, który spokojnie może grać do ostatniej sekundy w teoretycznym finale. I mówią o tym chociażby poszczególne match-up, w których ESP ma przewagę (strefa podkoszowa). I szanowny Damianie – od nas raczej nikt nie stęka, nie siedzimy 24h na kiblu…
Amerykanie w tym turnieju wygrywają dzięki transition offense. A to transition mogą grać w takiej ilości pod warunkiem dominacji na własnej desce. Z dotychczasowymi teamami było to stosunkowo łatwe, ale w meczu z Hiszpanami to 3 z 4 najlepiej zbierających graczy będzie po stronie Hiszpanów. Biorąc pod uwagę doświadczenie w tego typu imprezach, być może nawet 3 najlepszych. Także nie liczyłbym już na transition offense i łatwe punkty dla USA. Biorąc pod uwagę „lidera” Hardena, nie oszukujmy się najgorszego lidera USA team w historii, stawiam zdecydowanie na Hiszpanów. Nawet Coach K z coachem TT tu nie pomogą, chyba że ogranicza piłkę i grę Hardenowi, oddając grę w ręce pary z GSW i Derrika.
może to, że GSW nie chcieli oddać Thompsona za Love’a nie było takie głupie:)
Zgadzam się, nie byłem wielkim fanem krytyki postawy GSW wobec transferu Thompsona. Po prostu mamy zbyt mało młodych wartościowych graczy na dwójce w NBA, w dodatku po obu stronach parkietu, by rezygnować z takiego potencjału na rzecz PFa, których to zaraz po PG, aktualnie jest najwięcej spośród topowych zawodników.
Thompson w tym momencie daje w ataku praktycznie to co Rip Hamilton w szczycie swojej kariery a w defensywie znajduje się pewnie w top 5 starterów na swojej pozycji. W dodatku dysponuje bardzo dobrymi warunkami fizycznymi, więc kurcze… szkoda pozbywać się takiego rodzynka.
z pewnością nie była głupia postawa „zdecydowanego nie”, moim zdaniem taka postawa managmentu pomaga budować „chemię” w szatni.
Mam pytanie laika:co to znaczy, że zawodnik kontestuje rzut? (nie wiem czy dobrze odmieniłem ale chyba wiecie o co mi chodzi). Coś w stylu, że zawodnik oddaje rzut mimo dobrej obrony ze strony przeciwnika? Z góry dzięki za odpowiedź :)
Kontestować -> przeszkadzać w rzucie jako obrońca
Rzut kontestowany -> rzut gracza ataku, mimo dobrej obrony ze strony przeciwnika
Pozdrawiam! :)