Raport: Stephenson zmienił się po ASG, denerwował kolegów, a Hibbert krytykując go publicznie popsuł atmosferę w szatni

7
fot. USA Today
fot. USA Today

W momencie, gdy na początku sezonu Derrick Rose ponownie wypadł z gry, a Brooklyn Nets znajdowali się na dnie tabeli, było wiadomo, że na Wschodzie jest tylko jedna drużyna, która może zatrzymać obrońców tytułu na ich drodze do czwartego z rzędu finału ligi. Pacers już rok temu zmusili Heat do 7-meczowej serii, a w pierwszej połowie rozgrywek wyglądali jakby byli na najlepszej drodze do ich zdetronizowania. Później jednak miał miejsce ten już słynny upadek zespołu z Indiany. Kryzys, który ciągnął się przez długie tygodnie i jeszcze był mocno widoczny w pierwszej rundzie playoffs, gdy męczyli się ze słabymi Hawks. Biorąc pod uwagę jakie wtedy mieli problemy, to duży sukces, że ostatecznie drugi rok z rzędu znaleźli się w Finale Wschodu. Ponownie walczą z Heat i co prawda teraz są o krok od odpadnięcia, ale wczoraj udało im się przedłużyć serię. Dalej grają i teraz nie mówi się już o ich kryzysie, choć jeszcze czasami przypomina on o sobie, jak w meczu numer 4, w którym Roy Hibbert po raz kolejny był bez punktów. To właśnie on w tych playoffs stał się symbolem upadku Pacers z roli poważnego contendera, do drużyny, po której nie wiadomo czego można się spodziewać.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułMiędzy Rondem a Palmą (94): Przypomina dziobaka
Następny artykułCzy to już koniec San Antonio Spurs?

7 KOMENTARZE