Plumdog Basketballers

1
fot. Wang Lei / Newspix.pl
fot. Wang Lei / Newspix.pl

Podczas wspólnej gry w Duke byli głównie znani z tego, że są braćmi grającymi dla jednego z najlepszych trenerów NCAA. W kategoriach NBA uchodzili za materiał na solidnych wyrobników, pozbawieni błysku w swojej grze. Ten brak wrodzonego koszykarskiego talentu starali się zastąpić motywacją, ciężką pracą i wykorzystywaniem każdej okazji. Gdy najpierw Miles, a następnie Mason opuszczali drużynę Coacha K, draft miał poniekąd zweryfikować ich wartość i nadać teoretycznej wartości, skoro już weszli w zawodowstwo.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułAndrew Bogut złamał żebro i raczej nie zagra w playoffs
Następny artykułSezon na Finiszu: Nets chcą spaść na szóste miejsce, żeby ominąć Bulls?

1 KOMENTARZ

  1. Nie dalej jak wczoraj pomyślałem sobie o tym, że bracia Zeller zazdroszczą braciom Plumlee ich pozycji w klubach. Bracia Z’ przychodzili z lepszymi numerami z jakimś tam hypem a teraz broczą w realiach NBA. Natomiast bracia P’ świetnie się odnaleźli i są w najgorszym wypadku graczami neutralnymi dla zespołu (ich gra po obu stronach parkietu bilansuje się) :) Oby tak dalej! Choć i za braci Z’ trzymam kciuki :)

    0