Flesz: Aldrige wrócił i to jak, Blake oddirkował Dirka w Dallas, 76ers “wygrali” 26 meczów z rzędu

8
fot. Flickr
fot. Flickr

W tym momencie sezonu regularnego mało który gracz jest zdrowy. Kilku decyduje się jednak grać z kontuzjami, bo sytuacja i atmosfera w szatni tego wymaga, np Marcin Gortat. LaMarcus Aldridge wrócił w czwartek do gry i nagle odmienił Portland Trail Blazers w Atlancie. Philadelphia 76ers przegrali za to już po raz 26 z rzędu, ale to wciąż nie daje im najgorszego bilansu w NBA, CHOĆ! Milwaukee Bucks nie chcą przegrywać i pokonali w czwartek Lakers.

Najlepszy mecz był oczywiście w Dallas, ale bez fajerwerków i wcale znowu nie tak dobry.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułKogo masz w Sweet 16 w czwartek? + Przerwa Na Żądanie EXTRA
Następny artykułHeat-Pacers: Gdzie mocne kontakty stawiały opór komunikacji werbalnej

8 KOMENTARZE

  1. Wszyscy dziennikarze którzy zajmują się tematyką NBA powinni zawrzeć jakieś nieformalne porozumienie i po prostu przestać pisać o 76ers do dnia loterii.I tak jak nigdy nie życzyłem drużynie z Filadelfii niczego złego, tak po tym sezonie chciałbym żeby sprawiedliwości stało się zadość i ich pick okazał się zmarnowany.Jakby trafił im się bust pokroju Darko Milicica to w przyszłości kilka razy by się zastanowili nad takim tankowaniem.

    0
  2. Najlepszą karą byłoby pick nr 4, najniższy z możliwych, bo zakładam, że będą w top 3 najgorszych zespołów.
    Generalnie ostatnio każdy najgorszy team ligi (najbardziej tankujący) nie trafia nr1 w loterii. Jakoby za karę ;)
    To wszystko potwierdza tylko konieczność zmiany losowania draftu.

    0
  3. Każda z czternastu drużyn nie grających w PO powinna mieć takie same szanse na otrzymanie któregoś z picków w TOP3. Od czwartego picku już po kolei od najgorszych bilansów. Wtedy tankowanie nie byłoby tak opłacalne jak teraz, 17. drużyna ligi miałaby takie same szanse (7.14%) na pierwszy pick jak drużyna 30. Najsłabsze teamy nadal miałyby zapewnione wysokie picki (najgorsza drużyna minimum pick nr 4), ale zażarta walka o miano tej najlepszej w odwróconej tabeli, by mieć jak największy procent szans na nr 1, mijałaby się z celem.

    0