Steve Nash wrócił do gry, Bulls zatrzymali Suns, Bobcats zaliczyli blowout w Oakland, 58 punktów w D-League

2

To nie była noc w NBA, o której będziemy pamiętać. Cztery mecze bez większych historii, chyba że za taką uznamy powrót Steve’a Nasha. Wczoraj wyszedł na parkiet po blisko trzech miesiącach przerwy spowodowanych kontuzją pleców i ścięgna udowego. Kiedy w listopadzie opuścił spotkanie z Wolves, początkowo mówiono o dwóch tygodniach nieobecności. Trochę to się przedłużało, ale i tak sukcesem jest, że w ogóle udało mu się wrócić. Na boisku wyglądał dużo lepiej niż jeszcze przed meczem, kiedy bardziej przypominał gościa, który za kilka dni skończy 50, a nie 40 lat.

fot. twitter.com/mcten
fot. twitter.com/mcten

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułStrefa, pomarańcze i Tyler Ennis…
Następny artykułRookie Ranking (12): McLemore i KCP nie jadą na All-Star Weekend

2 KOMENTARZE