Brett Brown rozpędził Sixers, ale nie posunie się dalej

2
AP Photo/Tony Dejak
AP Photo/Tony Dejak

Brett Brown był jednym z tych trenerów debiutantów, którzy na początku tego sezonu dostali pod opiekę młode drużyny i zadanie: “nie wygrać zbyt dużo”. Oczywiście przegrywanie nie jest trudnym zadaniem, gdy ma się do dyspozycji w tej lidze młodych i niedoświadczonych zawodników. Już teraz jednak widać, że Brown postanowił wykorzystać ten czas, by zaimplementować w Filadelfii nową filozofię gry – im szybciej, tym lepiej. Od czasów ostatniej drużyny Dona Nelsona nikt w NBA nie grał szybciej niż tegoroczni 76ers, którzy generują tempo na poziomie ponad 103 posiadań w meczu.

Wydawać by się mogło, że to jedynie sposób na przetrwanie tego sezonu i ukrycie słabych punktów drużyny, ale okazuje się, że trener Sixers chce, by szybkie tempo weszło na stałe do repertuaru klubu.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułPoznaliśmy wyniki głosowania do Meczu Gwiazd
Następny artykułFlesz: 44 punkty Aldridge’a na Denver, Heat pokonali Lakers w meczu bez historii

2 KOMENTARZE

  1. a to ciekawa myśl jest.

    Ciężko mi uwierzyć, żeby w NBA to przeszło. Takie jednostronne nastawienie szybko zostałoby rozpracowane przez trenera drużyny przeciwnej. A, żeby tak siepać trójeczkami w transition to obosieczny miecz jest.

    You live by jumpers, you die by jumpers. I to własnie Houston Rockets najboleśniej w tym sezonie udowadniali to powiedzenie.

    It’s still defense that matters most ;p

    0