Flesz: Lakers pokonali Mavericks, “We want Phil!” podczas ceremonii Shaqa, 50 punktów Melo w Miami

5
fot. The Associated Press

Trochę zły, że mecze zaczynają kończyć się tak późno. Pacers/Clippers grali wczoraj do 7.20, Lakers/Mavericks dziś do 7.35.  To opóźnia Flesza, dlatego telegraficznie, Maciej Orłoś. Trzy mecze minionej nocy, jeden niezwykle interesujący. Dwa pozostałe też niewątpliwie do obejrzenia głównie dla dwóch graczy, Człowieka Melo i Johna Walla.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułLakers zastrzegą dziś numer Shaqa – “34” – i może być mokro
Następny artykułNie taki trener straszny?

5 KOMENTARZE

  1. Ceremonii zabrakło blasku, bo Shaq nie błyszczał. Wydaje się mimo wszystko trochę zawiedziony swoją karierą, zwłaszcza gdy w dniu podwieszenia jego numeru przychodzi mu patrzeć na swojego przyjacielo-wroga, który nadal jest na topie i właśnie zmierza po kolejne w karierze triple double. Znamy Shaqa, lubił rywalizować, toczyć wojenki ego. Kobe, Lebron, Wade – chłop patrząc tylko na swoich partnerów, ma prawo się zastanawiać, jakie będzie jego miejsce w historii.

    0