zNYKajacy: List do Mike’a D’Antoniego

24
fot. The Associated Press

Mój Drogi D’Antoni,

Piszę do Ciebie ten list na kilka godzin przed Twoim kolejnym debiutem. Jest on powodowany długoletnią cichą przyjaźnią i, o czym chce Cię zapewnić, dużą sympatią. To nie jest epitafium. Wbrew pozorom. Ten list to tylko głos troski powodowany ludzką serdecznością

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułPodsumowanie dnia: 20 asyst Rondo
Następny artykułDniówka: reaktywacja, Pau

24 KOMENTARZE

    • Dear zNYK,
      Thanks for your concern. I like the letter, especially the scrap about toilet triangle belief. Remember that I won the NBA Coach of the 2005 Year Award and fifty or more games in four consecutive seasons (sorry that neither in NYK). I resigned twice, not be fired. Lakers have picked me to play my pick-and-roll offence by the most accomplished team ever (sorry it isn’t NYK). Next time make sure you are really impartial.

      Yours Mike D’Antoni :)

      Lubię to: 0
  1. Udany art nie ma co! ;)
    Z większością zarzutów trudno się nie zgodzić. Ale generalnie widać spore pokłady frustracji i wylewania żalu przez autora za pracę Coacha D w NY. Mimo wszystko ja jestem za tym, żeby każdemu dawać chociaż minimalny kredyt zaufania na starcie. Zmusiłem się żeby dać poprzedniemu Mikowi to temu tym bardziej.

    Lubię to: 0
  2. „Poklady zalu i frustracji?” Dawno nie wypelz mi na usta taki usmiech. Widze, że mój stosunek do NYK jest ciagle opatrznie pojmowany… 563 impresje to ciagle za malo, żeby przekonac narod…

    Lubię to: 0
  3. Z każdym akapitem tekstu uśmiechałem się co raz szerzej. zNYKający – mam DOKŁADNIE takie same odczucia odnośnie Mike’a „No D” _’Antoni’ego. Lakers są teraz w bagnie. Indywidualne talenty Howarda, Metty, Kobe’go zapewnią im jakąś obronę. W p’n’r oprócz Nasha odnajdywać się będzie też rozgrywający genialny sezon Bryant, ale to wszystko będzie za mało mistrzostwo. Grizzlies zjedzą LAL na śniadanie i zapiją sokiem żurawinowym, o ile wcześniej nie zrobią tego Spurs czy ktoś inny.

    Najpóźniej na początku następnego sezony Mike wyleci z LA.

    Lubię to: 0
  4. @zNYKający
    Proponuje trochę mniej porównań, metafor i dygresji bo w pewnym momencie każdy Twój tekst się rozmywa i czytelnik gubi sens całości. Wiem, że zaraz zostanę wyzwany od debila, który nie potrafi czytać ze zrozumieniem, ale wydaje mi się, że małe ograniczenie się z tego typu kwiecistymi wycieczkami do dalekich krain tylko pomoże Twoim tekstom.

    Duży + za dobór tematów bo miło czasami poczytać coś z poza głównego wątku NBA

    Lubię to: 0
  5. Formuła poematu dygresyjnego, przyznaję, jest mi szczególnie bliska. Temat tekstu jest tylko luźną kanwą do opowiadania przeróżnych głupot i zabawy semantyką i metaforą. Nie przywiązywałbym wielkiego znaczenia do „sensu”. To może być złudne. On z definicji ma znikać. Krytykę oczywiście pokornie przyjmuję. Te wpisy nie mają być i nie będą mainstreamowe.

    Lubię to: 0
  6. Nie czytałam wcześniej twoich impresji, ale jeżeli utrzymane były w podobnym tonie i stylistyce jak powyższy tekst, to szacun :) Zdecydowanie trafia to w mój gust i lubie taką, jak by to ująć, pewnego rodzaju drobną uszczypliwość :) PS: merytorycznie, trudno się nie zgodzić co do ogółu

    Lubię to: 0
  7. Dobry tekst i z większością argumentów nie sposób się nie zgodzić ale myślę że LAL zajdą wyżej niż 1 runda PO. Życzę im spotkania w PO ze SPURS. Mike będzie miał możliwość rewanżu na Gregu za poprzednie lata ;).

    Lubię to: 0