Trudny związek Royce’a i Rockets

4
fot. Jonathan Bachman / Newspix.pl

Royce White jest bardzo utalentowanym zawodnikiem i ma potencjał, aby za kilka lat stać się gwiazdą NBA. Tym bardziej, że ze swoimi warunkami fizycznymi i świetnym panowaniem nad piłką idealnie wkomponowuje się w nowy trend power-point forwardów. Niestety na razie White nie miał jeszcze okazji po raz pierwszy pojawić się na boisku, a w tym momencie jego debiut wydaje się być sprawą coraz bardziej odległą.

Wybierając go w drafcie z numerem 16, Rockets zdawali sobie sprawę, że biorą zawodnika cierpiącego na zespół zaburzeń obsesyjno-kompulsyjnych. Wiele drużyn z tego powodu zrezygnowało z niego. W Houston wiedzieli, że to może wiązać się z problemami i pojawią się różne trudności, ale uznali, że Royce jest tego wart. Postanowili zaryzykować i pomóc mu rozwinąć jego talent w NBA.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułKidd-Gilchrist i Harkless przyszli do NBA bronić
Następny artykułKemba ratuje Chokecats gamewinnerem na 0,7 sek.

4 KOMENTARZE

  1. to jest nba, trudno się obrażać jak się nie gra, w dodatku nie trenuje, odpowiedzią jest więcej treningu, żeby być lepszym od innych, tylko pytanie czy on jest w stanie? Jednakże Houston raczej nie powinno go faworyzować i dawać mu minuty kosztem innych graczy, dlatego że ma problemy. D-Laegue to w takiej sytuacji nie najgorszy pomysł

    0