Manu Ginobili

#20 rzucający obrońca

Data urodzenia: 28.07.1977 w Bahia Blanca
Wzrost i waga: 198 cm /93 kg
Kraj: Argentyna
Draft: 1999: 57 pick – San Antonio

[post_list name=”spurs”]

zaawansowane statystyki

Charakterystyka:

Druga po Timie Duncanie bardzo dobrze starzejąca się legenda Spurs. Ma za sobą słabszy strzelecko sezon niż 2013/14, ale pozostaje jednym z najlepszych kreatorów i podających wśród wingmanów NBA. Manu po prostu widzi więcej niż 99% graczy, co dodaje jego grze wyjątkowego uroku. Znów był liderem Spurs w asystach pod obręcz na minutę. Ale w tym samym czasie coraz bardziej dopada go wiek. Aż o 11 punktów procentowych w dół poszła jego skuteczność przy obręczy – z poziomu 70 do wciąż solidnych 59%. Pozostał też już drugi sezon jednym z najgorszych w całej lidze w pull-up jumperach – spadek z 31% do 26%. I coraz rzadziej przytrafiają mu się już strzeleckie streaki. Po zakończeniu sezonu 2014/15 zastanawiał się nad zakończeniem kariery. Wydawało się, że jest tego bliski. Ostatecznie podpisał dwuletni kontrakt z opcją na drugi sezon.

2014: Jego minuty spadają z sezonu na sezon, dlatego jeszcze bardziej pasuje do niego łatka jednego z największych skarbów NBA. Ginobili na boisku w poprzednim sezonie gwarantował 112.4 punktów na 100 posiadań, co było wynikiem nr 3 w całej NBA dla zawodników, którzy rozegrali co najmniej 1000 minut. Lub inaczej mówiąc – był też po prostu nr 2 w +/- PER-48 (+13.0) wśród graczy z liczbą 1000 minut rozegranych. W wieku 37 lat maskuje spadający atletyzm znakomitym rozumieniem kątów przy penetracjach i w liniach podań. Często widzi rzeczy, których inni nie widzą. W parze z Diawem, wchodząc z ławki, sprawia, że nigdy nie możesz powiedzieć, że San Antonio Spurs są nudni. Jego 61,6% skuteczności w penetracjach to wynik nr 3 w NBA dla minimum 50 prób. Jeżeli jest natomiast jedno czego mógłby zaprzestać, to rzuty z kozła, których trafił zaledwie 30,9% w zeszłym sezonie i tylko pięciu innych graczy, którzy oddali minimum 50 prób robiło to gorzej. Ale …chwilę później robi się on-fire i trafia dwie takie trójki w kolejnych posiadaniach powiększając przewagę Spurs do dwunastu punktów po pierwszej kwarcie i oddelegowując rywali na ławkę pełnych wątpliwości co do pozostałych 36 minut gry przeciwko mistrzom NBA.

2013: Spurs dali mu gwarantowany dwuletni kontrakt wart 14 mln dolarów, ale oby nie żałowali pełnej gwarancji w drugim roku. Per-Minute-Ginobili, czyli ten Ginobili jakiego znamy od dwóch sezonów, nadal jest czwartym rzucającym obrońcą w NBA, nadal jest najlepszym kreatorem wśród dwójek (wskaźnik asyst 30.6% to career-high), ale ewidentnie stracił pół kroku w ataku. Tylko okazjonalnie w jego grze widać jeszcze ten wigor i bezpardonowość, które oprócz jego IQ (i bounce-passów między nogami) porywały tłumy. W poprzednim sezonie kończył najniższe w karierze (Hoopdata liczy to od 2007) 31.3% ze strefy floaterów, trafiał najniższe 31.6% z 3-4 metrów i najniższe 30.0% z 5-6. Jego 35.3% za trzy to też nic czym jest się chwalić. PER – i tak wysoki – 19.0 był najniższy od sezonu 2003/04. Ginobili opuścił 54 mecze w dwóch poprzednich sezonach i pozyskanie Belinelliego to znak, że Spurs są gotowi zabrać Manu trochę piłki z rąk.

Gablotka:

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.