Tony Snell

#21 niski skrzydłowy

Data urodzenia: 10.11.1991 w Riverside
Wzrost i waga: 201 cm /92 kg
Uczelnia: New Mexico
Draft: 2013: 20 pick – Chicago

[post_list name=”bucks”]

zaawansowane statystyki

Charakterystyka:

Trzecioroczniak z Kalifornii spędził lato pracując nad kozłem, ale skupił się przede wszystkim na pracy na siłowni. 24-letni Snell – „3&D in the making” – przychodził do NBA, ważąc 88 kilo. Teraz wg doniesień waży już 102 kilogramy i wobec kontuzji pleców Mike’a Dunleavy’ego, ma szansę na starcie sezonu wywalczyć sobie miejsce w pierwszej piątce Freda Hoiberga. U Toma Thibodeau dopiero w drugiej części sezonu wywalczył sobie stałe minuty w rotacji. Był jednak na krótkiej smyczy. Snell był zdecydowanie lepszym graczem niż w swoim debiutanckim sezonie, robiąc postępy po obu stronach boiska. Potrafi atakować w linii prostej i wciąż jeszcze nie posiada rozwiniętej gry pull-up w półdystansie (35% z rzutów po koźle). Podniósł jednak skuteczność rzutów za trzy do 42% z rogów boiska i znośnego 35% ze szczytu/skrzydeł. Jeśli będzie kontynuował rozwój rzutowy, łatwiej będzie mu atakować tzw closeouty. Nie umie jeszcze dostać się na linię, bo nie kozłuje dobrze, ale kończy przy obręczy obiecujące 62%. Na korzyść dla niego powinny działać też plany Hoiberga, aby grać szybciej. Dodatkowe kilogramy powinny natomiast przełożyć się na lepszą obronę. Już w zeszłym sezonie Snell ograniczał rywali do fatalnego – dla rywali – 0.63 PPP w grze jeden na jednego i 0.64 w sytuacjach off-screen. Snell ma szansę wychować siebie samego na „3&D gracza”, wraz z poprawioną pewnością gry. Póki co, unika kłopotów ze zdrowiem, co jest kluczowe, bo pozwala mu to na ciągły rozwój.

2014: W swoim pierwszym sezonie w NBA potwierdził, że ma potencjał, żeby stać się dobrym obrońcą i przydatnym role-playerem. Przed nim jeszcze sporo pracy. Jako rookie był w stałej rotacji (grał średnio po 16 minut w 77 meczach), ale ostatecznie zanotował najgorszy wskaźnik plus-minus w drużynie (-116). Pokazał dobre instynkty w defensywie, ale nauka gry w systemie Thibodeau nie jest łatwa. W ataku trafił tylko 38.4% z gry, słabo spisując się w okolicach kosza i oddając ponad połowę swoich rzutów zza łuku, gdzie miał skuteczność tylko 32%. Brakowało mu pewności i często zbyt długo zwlekał z decyzją o oddaniu rzutu. Jest solidnym podającym i zbierającym. Ma atletyczne zadatki na dobrego obrońcę. Latem dodał kilka kilogramów i …niestety pozbył się też swojej charakterystycznej fryzury.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.