Blazers ’77, czyli (prawie) nasi tam byli

3
fot. theripcitizens.com
fot. theripcitizens.com

Przeglądając nazwiska byłych graczy NBA, nie trudno znaleźć te polsko brzmiące. Nie brakowało ich w żadnej dekadzie. Nic w tym dziwnego, zważywszy jak liczną grupę emigrantów w Stanach stanowią nasi rodacy. My skupimy się na cichym bohaterze pamiętnej “Blazermanii”.

Trener Jack Ramsay niewiele wiedział o Twardziku. Właściwie ledwo kojarzył to nazwisko. Stu Inman, generalny menadżer Blazers i – jak się wkrótce miało okazać – jeden z głównych architektów ich jedynego mistrzowskiego składu, długo przekonywał jednak szkoleniowca, aby dał szansę niepozornemu rozgrywającemu z upadłej ligi ABA.

– Pokochasz tego gracza – miał powiedzieć Inman.

– Czy on jest szybki? – spytał bez większego namysłu Ramsay.

– Nie za bardzo.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułDniówka: Weekend z playoffami. Blazers i Spurs kończą grę?
Następny artykułPrzerwa na Żądanie EXTRA: Playoffs, Baby!

3 KOMENTARZE