Wake-Up: 51 punktów Beala. Thunder zatrzymali serię Jazz. Kontuzja Bookera

3
fot. League Pass
fot. League Pass

W poprzednich dwóch spotkaniach Bradley Beal uzbierał łącznie tylko 21 punktów, ale teraz w Portland rozstrzelał się, rozgrywając wielki mecz. Udowodnił, że potrafi pociągnąć drużynę pod nieobecność Johna Walla i został trzecim zawodnikiem w sezonie, który przekroczył barierę 50 punktów. Dołączył tym samym do Jamesa Hardena i LeBrona Jamesa.

Phoenix @ Toronto 113:128 (Booker 19 – DeRozan 20)
Utah @ Oklahoma City 94:100 (Mitchell 31 – Westbrook 34)
Washington @ Portland 106:92 (Beal 51 – Lillard 30)

* Dzień po kompromitującej porażce w Salt Lake City, Bradley Beal eksplodował w Portland zdobywając rekord kariery 51 punktów i poprowadził Wizards do pewnego zwycięstwa. 19 miał w pierwszej połowie, a potem kolejne 19 dołożył w trzeciej kwarcie, kiedy trafił 8/11 z gry. W sumie zanotował najlepsze w karierze 21 celnych rzutów przy skuteczności 56.8%, w tym 5 trafień zza łuku.

Wizards uciekli gospodarzom w drugiej kwarcie, a w trzeciej prowadzili już +23. Na koniec Blazers jeszcze udało się nieco zbliżyć, ale dagger-trójka Beala pozbawiła ich złudzeń.

Marcin Gortat wyrównał swój rekord z 7 asystami, zebrał też 7 piłek, ale miał tylko 4 punkty trafiając 1/6 z gry.

Dla Blazers to już trzecia z rzędu porażka podczas serii spotkań na własnym parkiecie. Nie uratował ich Damian Lillard, który zaliczył 30 punktów, 9 zbiórek i 8 asyst. Rezerwowi złożyli się tylko na 13 punktów. Do tego w czwartej kwarcie stracili Jusufa Nurkica z kontuzją kostki.

* Thunder zdobyli tylko 19 puntów w pierwszej kwarcie, a w trzeciej przegrywali -17, ale tym razem postarali się, żeby nie skończyło się to kolejną rozczarowującą porażką. W czwartej kwarcie gospodarze wzięli się do pracy, zatrzymali atak Jazz (30% z gry), odrobili straty i wygrali cruch time. W sumie ostatnie 12 minut zdominowali 32-14. Wygrali po raz trzeci z rzędu, równocześnie przerywając serię 6 zwycięstw Jazz.

Russell Westbrook miał triple-double 34 punkty, 13 zbiórek i 14 asyst. Paul George 11 ze swoich 21 punktów zdobył w czwartej kwarcie, a Carmelo Anthony miał wtedy 8 ze swoich 14. Do tego przez ostatnie 12 minut Thunder popełnili tylko jedną stratę, a wcześniej Westbrook i PG aż 13 razy tracili piłkę. Kolejny dobry mecz miał także Steven Adams z 20 punktami i 9 zbiórkami, podczas gdy Andre Roberson robił swoje w obronie.

Najlepszym strzelcem Jazz ponownie był Donovan Mitchell z dorobkiem 31 punktów. Zaliczył też 5 przechwytów.

* To nie było udane zakończenie trasy wyjazdowej dla Devina Bookera i nie chodzi wcale o to, że po dwóch świetnych popisach strzeleckich, teraz spudłował wszystkie swoje 7 rzutów w pierwszej połowie. Na samym finiszu spotkania doznał groźnie wyglądającej kontuzji, po której właściwie nie mógł się ruszyć i koledzy musieli zanieść go do szatni.

Na razie nie mamy żadnych informacji odnoście tego jak poważny jest to uraz, ale na pewno nie wyglądało to dobrze. Dopiero po powrocie do Phoenix zostanie poddany szczegółowym badaniom.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułDniówka: Najlepsza ławka Raptors. Gorący Jazz
Następny artykułFlesz: Warto oglądać tę część highlightów, w której Embiid rzuca wolne

3 KOMENTARZE