Wake-Up: 38 punktów Porzingisa i trzecia wygrana Knicks. Celtics z serią 5 zwycięstw

20
fot. League Pass
fot. League Pass

New York Knicks rozpoczęli sezon od trzech porażek, ale teraz są niepokonani z Jarrettem Jackiem w piątce, wygrywając trzeci mecz z rzędu, a gwiazda Kristapsa Porzingisa świeci coraz mocniej.

W odwrotną stronę idą San Antonio Spurs. Otworzyli sezon czterema zwycięstwami, a teraz mają serię trzech porażek. Dzisiaj w nocy przegrali z Boston Celtics, którzy mają na koncie już 5 kolejnych wygranych, zrównując się bilansem z Orlando Magic i Detroit Pistons na szczycie Wschodu.

Na Zachodzie nadal na jedynce pozostają Memphis Grizzlies, choć przegrali pierwszy mecz na własnym parkiecie, pokonani przez Charlotte Hornets, którzy w dwa dni rozprawili się z liderami obu konferencji.

Po dwóch tygodniach gry nie ma już drużyny bez dwóch porażek.

San Antonio @ Boston 94:108 (Paul 18 – Irving 24)
Minnesota @ Miami 125:122 OT (Teague 23 – Waiters 33)
Denver @ New York 110:116 (Jokić 28 – Porzingis 38)
Philadelphia @ Houston 115:107 (Simmons 24 – Harden 29)
Charlotte @ Memphis 104:99 (Walker 27 – Evans 19)
Orlando @ New Orleans 115:99 (Vucević 20 – Davis 39)
Dallas @ Utah 89:104 (Nowitzki 18 – Hood 25)
Toronto @ Portland 99:85 (DeRozan 25 – Lillard 36)
Golden State @ LA Clippers 141:113 (Curry 31 – Gallinari 19)

* Kristaps Porzingis imponował od samego startu pojedynku z Nikolą Jokićem i Knicks rozegrali świetną pierwszą połowę (Jarret Jack zaliczył 9 asyst bez straty). Na przerwę schodzili mając 22 punkty przewagi i zanosiło się na blowout, ale w trzeciej kwarcie Nuggets wrócili do gry. Rozpoczęli ją runem 28-6 i doprowadzili do remisu, wykorzystując błędy gości, którzy w samej trzeciej kwarcie popełnili aż 12 strat. Ale w ostatnim fragmencie gry gospodarze odzyskali kontrolę. Mogli wtedy liczyć nie tylko na Porzingisa, ale też Tima Hardaway’a, który w czwartej kwarcie zdobył wszystkie swoje 13 punktów, w tym 11 z rzędu.

Porzingis zakończył spotkanie zdobywając najlepsze w karierze 38 punktów, do tego dołożył 7 zbiórek i 3 bloki. Jokić miał 28 punktów (6/10 za trzy) i 8 zbiórek.

* Celtics w trzeciej kwarcie uzyskali dwucyfrową przewagę i pewnie pokonali Spurs na własnym parkiecie. Dla Brada Stevensa jest to pierwsza w karierze wygrana z Greggiem Popovichem. Dla Celtics już piąta wygrana z rzędu. Kyrie Irving miał 24 punkty i 6 asyst, podczas gdy Al Horford zanotował 14 punktów, 13 zbiórek, 5 asyst i pomógł ograniczyć LaMarcusa Aldridge’a, który zdobył tylko 11 punktów z 13 rzutów i po raz pierwszy w tym sezonie nie był najlepszym strzelcem swojej drużyny.

* Na finiszu czwartej kwarty Andrew Wiggins popisał się pięknym wsadem, utrzymując Wolves na prowadzeniu

Ale Heat udało się jeszcze doprowadzić do remisu, po tym jak Dion Waiters dostał się do kosza na 3.6 sekund przed końcem regulaminowego czasu gry. Wolves próbowali odpowiedzieć i znaleźli Karla-Anthony’ego Townsa w rogu, ale Bam Adebayo nie dał mu miejsca, dobrze kontestował i potrzebna była dogrywka.

Na finiszu doliczonego czasu gry presja na zawodnikach Wolves i próba wymuszenia straty zakończyła się łatwym lay-upem Jimmy’ego Butlera, co dało gościom 4 punkty przewagi na 9.9 sekund przed końcem. Dion Waiters jeszcze trafił trójkę dając Heat nadzieję, ale za chwilę spudłował daleką próbę na drugą dogrywkę.

Wolves po raz kolejny wygrali cruch time. Swój najlepszy mecz w sezonie rozegrał Jeff Teague zaliczając 23 punkty, 11 asyst i 6 przechwytów. Wiggins miał 22 punkty, a Towns dołożył 20 i 12 zbiórek.

Waiters 14 punktów zdobył w czwartej kwarcie i dogrywce, wyrównując ostatecznie swój rekord kariery z dorobkiem 33. To jednak nie uchroniło Heat przed trzecią z rzędu porażką na własnym parkiecie.

* Raptors zagrali w Portland bez Jonasa Valanciunasa i Serge’a Ibaki, ale to nie przeszkodziło im w zrobieniu blowotu na gospodarzach. Drugą kwartę zdominowali 25-6. Blazers spudłowali wtedy pierwsze swoje 16 rzutów, a 6 punktów to najniższa zdobycz w historii klubu w jednej kwarcie. Nie uratował ich Damian Lillard, który w sumie rzucił 36 punktów. Gości do zwycięstwa poprowadzili DeMar DeRozan, który zdobył 25 punktów i Kyle Lowry z 19-10-6.

* Dzień po świetnym występie przeciwko Magic, Kemba Walker poprowadził Hornets do zwycięstwa w Memphis. Jeszcze na początku czwartej kwarty mieli dwucyfrową stratę do gospodarzy, ale potem Walker wrócił do gry i Hornets wygrali ostatnie 12 minut 31-17. Lider gości zdobył 9 ze swoich 27 punktów w ostatniej części spotkania i miał też 6 asyst. Zdecydowanie wygrał rywalizację z Mike’em Conley’em, który uzbierał 16 punktów z 18 rzutów, pudłując wszystkie 7 prób zza łuku.

* W Nowym Orleanie mieliśmy wyrównany pojedynek przez trzy kwarty, ale na starcie czwartej Magic uciekli gospodarzom, kiedy super gorący na dystansie zrobił się Marreese Speights. Trafił 5 trójek podczas runu 22-6, który przesądził o zwycięstwie Magic. W całym meczu Speights miał 18 punktów i rekordowe 6/10 za trzy (cała drużyna Pelicans trafiała 7 trójek). Po 20 punktów zdobyli Nikola Vucević, Evan Fournier i Jonathon Simmons.

Anthony Davis zaliczył 39 punktów i 10 zbiórek. DeMarcus Cousins miał słabszy występ na tylko 12 punktów z 14 rzutów, ale do tego dołożył 12 zbiórek i 7 asyst.

* Jazz pozostają niepokonani na własnym parkiecie (4-0). W starciu z Mavs przegrywali 13 punktami w drugiej kwarcie, ale szybko odwrócili mecz na swoją korzyść i po świetnym starcie trzeciej kwarty prowadzili +11. Kluczową rolę odegrał Rodney Hood zdobywając wtedy 15 ze swoich 25 punktów (5/9 z trzy). Rudy Gobert zanotował linijkę – 17 punktów, 12 zbiórek, 6 asyst, 6 bloków i 2 przechwyty.

Mavs byli gorący na dystansie w pierwszej połowie, ale nie utrzymali tego po przerwie. Dirk Nowitzki zdobył najwięcej w sezonie 18 punktów (4/5 za trzy). Dennis Smith Jr. miał kłopoty z lewym kolanem i w 17 minut zanotował 1/7 z gry.

* Sixers zrewanżowali się Rockets za porażkę z zeszłego tygodnia. Tym razem nie oddali prowadzenia na finiszu, bo też ich rywale spudłowali 9 ze swoich ostatnich 10 rzutów. Ponownie świetnie zagrali młodzi gwiazdorzy ekipy z Philly. Ben Simmons trafiał jumpery na 10/15 z gry i 24 punkty, a do tego zanotował 9 asyst i 7 zbiórek. Joel Embiid miał 22 punkty, 9 zbiórek i 5 asyst.

* W Clippers wiele zmieniło się przed sezonem, ale nie zmienia się to, że nie mają odpowiedzi na Warriors, z którymi przegrali już po raz 11 z rzędu. Nie ma mowy o powrocie do prawdziwej rywalizacji. Najlepsza obrona ligi? Warriors zrobili blowout i już po raz czwarty w tym sezonie zdobyli 140 punktów. Stephen Curry trafił 7/11 za trzy na 31 punktów i nie musiał grać dłużej niż 30 minut.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułKajzerek: Sztuka ATO
Następny artykułFlesz: Czerwiec dla Raptors? Młodzi Suns bez Watsona są innym zespołem

20 KOMENTARZE

  1. Kolejna ciekawa noc!

    San Antonio bez Kawhiego w końcu zaczyna brakować argumentów.

    Arcyciekawy mecz w Miami, Dion przypomniał początek tego roku, szkoda, że nie udało im się wygrać tego spotkania. Świetny mecz chyba już powoli mojego ulubionego, oprócz Margery, Bama. 13 pojntsów, 13 rebsów, a w obronie też długimi momentami grał po prostu jak profesor.

    Sixers wygrali 3/4 ostatnie mecze. Jedyna przegrana to ten buzzer beater Gordona. Simmons wygląda przekozacko i mnożą się memy mówiące o tym, że to mini Bron. A na ćwierkaczu odkopano tweet pana Michaela Wilbona, który ma 5 mln followersów, w którym to pan Michael wspomina o tym, że “dobra dobra, możecie sobie brać Bena Simmonsa jeśli chcecie, 100/100 razy wybieram Brice’a Johnsona do swojej drużyny NBA”.

    I literówkę w Hardenie macie;P

    0
  2. Mało rzeczy tak mnie ostatnio rozczula jak urocza grzywka PorzinGODa, jest taka słitaśna i niby niegroźna, a tu 38 pkt i kilka bloków, których by się Wilt nie powstydził. I pomyśleć, że jak był w zespole ten przypadkowy ziom z nr 7 na plecach, to Kristaps tylko raz czy dwa zdobyl 30pkt w meczu.
    Dobra, to od dzisiaj walka o PO :), olać top picka w drafcie.

    0
  3. Ten dunk Simmonsa jest tak bardzo meeeh. Po prostu oglądasz i robisz meeeh myśląc o dunkach w kontrze które widziałeś w życiu.

    Gość się praktycznie zatrzymuje żeby odepchnąć obrońcę ( meh ) po czym zaczyna dwutakt (meh kroki) i robi dunk z dwóch rąk. Meeeeeeeh (sorry wojt_ASR, ale mini Bron to to nigdy nie będzie )

    Staczam się w dół na pociąg z hype`m 76ers i Minnesoty.

    0
  4. Mam pytanie do newslettera/palmy/dniówki – czy Mike Malone powinien zostać zwolniony? Wiem, że to start sezonu, ale znów zaczyna rozgrywki jakimiś dziwnymi rotacjami (budowa zespołu z 6 PF to oczywiście także nie jest ułatwienie), a od początku meczu Porziginsa kryje Jokić, a nie Millsap…

    0
  5. O żadnych krokach Simmonsa moim zdaniem nie może być mowy.Sceptyczny byłem czekając na to co będzie grał ale wygląda to dobrze,bardzo dobrze.Już jest małym kotkiem,jak będzie się rozwijał w dobrym kierunku(czyli w tym w którym idzie teraz),przy swoich rozmiarach i potencjale, są widoki na konkretnego kota.

    0