Dniówka: Lipiec w czerwcu, offseason NBA w pełni

30
fot. David Blair / Newspix.pl
fot. David Blair / Newspix.pl

Przestałem już liczyć kolejne noce spędzone z synem w szpitalu, bo jeszcze kilka przede mną, w tym niestety również noc draftu (na razie nie znalazłem innych fanów NBA na oddziale, żeby zorganizować wspólne oglądanie), ale od samego początku dwie rzeczy – Netflix i NBA – bardzo pomagają mi przetrwać ten czas, gdy nie mogę zasnąć na moim krzesełku, albo niewyspany i połamany budzę się wcześnie rano.

Od dłuższego czasu jestem fanem i abonentem Netflixa, ale teraz doceniam go jeszcze bardziej, kiedy po kolejnych długich godzinach nadal mam co oglądać. Choć i tak ostatecznie to NBA zapewnia mi najlepszą rozrywkę, szczególne rano, tak jak dzisiaj, kiedy po ciężkiej nocy (mając przy głowie szumiącą maszynę podłączoną do małej sąsiadki z łóżka obok) sięgnąłem po telefon i w pierwszym momencie zacząłem się zastawiać czy przypadkiem nie straciłem rachuby czasu. Tyle się dzieje, że to bardziej przypomina gorące dni początku lipca, niż okres wyczekiwania na draft.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułMiędzy Rondem a Palmą (516): Odseparowuje fakty od bulszitu
Następny artykułMiędzy Rondem a Palmą (517): Niechudy Bób (Update: Będzie dziś Draft Live)

30 KOMENTARZE

        • Zobaczymy,same finały to nie wszystko trzeba wygrać z Warriors a jeśli nie uda się sprowadzić trzeciego w Cleveland to nie ma większych szans.Wspólpraca z Popem to na pewno coś co zainteresuje LeBrona,przez rok sporo się może zmienić Clippers i Jazz może juz nie być z Rockets nie przesadzaj.Zobaczymy mi się wydaje że jest to jak najbardziej możliwe.

          0
          • Biorąc pod uwagę historie LeBrona z trenerami nie wiem czy Pop chciałby z nim wspolpracować.

            0
          • Toś Barton dowalił jeszcze dodaj że jest rakiem.Z Popem jest w świętej relacji i bardzo go szanuje,nigdy nie miał trenera bardziej doświadczonego od siebie.

            0
          • Nie wiem w jakiej sa relacji nie znam ani jednego ani drugiego ja tylko nie sadze że Pop szanuje i toleruje zwalnianie trenerów wybieranie sobie trenerów mowienie kogo i za ile maja podpisac i mówienie GMom na twiterze jak mają wykonywać swoją pracę. To jest San Antonio. Teraz mi napisz co z tego co napisalem nie jest prawda i co w moim rozumowaniu wiedząc jaka organizacja jest San Antonio jest błędne. Zapraszam. I przestań opowiadać banialuki, po pierwsze trener to trener po drugie był Riley i Spoelstra a Lue ma spore doświadczenie w NBA jako zawodnik a i szlify trenerskie zdobył świetne. Blatt jest fachowcem pal licho ze nie w NBA.

            0
          • @Barton, w San Antonio nie miałby co komu mówić bo tam robotę wykonują zajebiście, a nawet lepiej. Dlatego miałby tę swobodę, że nie musiałby wywierać na nikim presji.

            0
          • Spoelstra oczywiście miał mniejsze doświadczenie ale w pierwszych latach traktuje jego i Rileya jako duet. Co do raka, szczerze? Jak opuści Cavs za rok to mimo ze wraz z kolegami dostarczył miastu upragniony pierścień to rozpieprzy organizacje na lata przez jego za nim gonitwe i przez myślenie tylko przez swój pryzmat tu i teraz. Kyrie już zapowiedział że jak King odchodzi to on też. Będzie bez pickow bez gwiazd bez niczego.:) Też nie mam racji?

            0
          • Ale to jest problem większości zespołów budowanych pod pierścień ze grają na tu i teraz zbierając talent najczęściej podstarzały +27 i gdy ich czas się kończy trzeba robić gruntowną przebudowę.Porownaj LeBrona z Cleveland gdzie wie ze musi uważać i pilnować wszystkiego bo wyląduje z Hughsem Ilgauskasem i Brownem na ławce a pod skrzydłami Rileya.To nie jest żadna nowość że najwięksi gracze mają swoje racje nie każdy jest Duncanem,porównaj Duranta gdy trenował go Brooks a teraz Kerr inny gracz,większa pewność i wiara ww własne możliwości widzi że gość na ławce jest kompetentny i ufa jego zagrywkom.Naprawdę musisz mieć okropny pogląd na LBJa jeśli uważasz ze zniszczyłby Spurs i nie słuchał trenera którego sam nazywa najlepszym w historii.

            0
          • No ale Griffina juz nie ma. Właśnie o to chodzi. Przecież James stał za nim murem. Problemem jest głupi właściciel i chyba każdy widzi, że to on jest problemem w tej organizacji. Cleveland bez Jamesa było nigdzie, więc ma prawo narzekać albo wywoływać presję, bo kto jak nie on.

            0
          • Akurat relacja Durant – Brooks to kiepski argument bo przez dłuższy czas to całkiem dobrze działało (młodzi gracze przy Brooksie świetnie idą do przodu), po prostu w pewnym momencie potrzeba była czegoś więcej. I Love basket, drogi Przyjacielu ja nic nie napisałem o tym ze sądzę że LBJ rozpieprzylby Spurs, ich nic nie rozpieprzy. Ja tylko wyrażam wątpliwość czy Pop chciałby podjąć współpracę z LBJ. Oczywiście są różne aspekty, marketingowy, najlepszy dostępny gracz et cetera. Ale chodzi mi stricte o te historie o których pisałem wyżej, co Pop naprawdę o tym myślał/myśli i czy to nie wplyneloby na jego decyzję.

            0
          • Nie za mądry to jest James a wlasciciel to finansuje te cale szopki z Thompsonami i Smithami z ogromnym budżetem

            0
          • James jest nie za mądry?

            Można mu zarzucać, że jest floperem, że nie umie rzucać, że nie jest clutch, że “decyzja”, ale to, że jeden z najbardziej inteligentnych zawodników w historii tej gry jest głupi, to już jest hit.

            0