Pre-offseasonowy Power Ranking Konferencji Wschodniej

14
fot. Instagram.com/Sixers
fot. Instagram.com/Sixers

Znudzony sezonem? Niesamowite ile rzeczy wydarzy w ciągu dwudziestu kolejnych dni, do czasu rozpoczęcia się free-agency. W ten poniedziałek, czwartek lub kolejną niedzielę poznamy mistrza NBA, w następny czwartek odbędzie się Draft, po nim poznamy laureatów nagród MVP, DPOY, Coach of the Year itd, a w sobotę za trzy tygodnie razem z free-agency ruszą rozgrywki Ligi Letniej, które potrwają w tym roku wyjątkowo już od 1 do tylko 17 lipca. Szósty Gracz przygotuje Cię na wszystko.

Układ w Konferencji LeBrona Jamesa mniej więcej znamy: James, Danny Ainge, Porno Giannis, wszystko inne i Proces. Podobny pre-offseasonowy ranking w Konferencji Zachodniej znajdziecie tutaj. Uwzględniam w nim wszystko: klasę graczy, trenerów, realny potencjał zespołu, cap-space i picki w nadchodzącym drafcie.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułBartek Mówi Jak Jest: Gortat dziś i jutro – co dalej z Polską Maszyną? (podcast)
Następny artykułDniówka: Ten czas, gdy Kyrie Irving wygląda jak najlepszy guard NBA

14 KOMENTARZE

  1. Maciek ale Ty sie od Śląska, przynajmniej tego Górnego, odstosunkuj! Tukej sie godo, ze je gryfnie! ;)

    Na marginesie interesująca analiza. Poza tym oby Cavs nie padli ostatecznie w poniedziałek coby emocji nam jeszcze dostarczyć. :)

    0
    • Sugerujesz, ze James, PG13, Drew > KD, Curry, Klay, Green? Wiesz, że patrząc na all-nba teams (a nie jakieś all-star game nominations, które na wschodzie dostaje się za nic, bo wszystkie kozaki grają na zachodzie) – w ostatnich 3 sezonach (odkąd Lebron wrócił do CLE):
      – GSW 8 all-nba teams
      – SAS 4
      – CLE 4

      a po wyjęciu liderów (James, Curry, Kawhi):
      – GSW 4
      – SAS 2
      – CLE 1

      B2b unanimous MVP Curry mając 73-9 dostał KD (grajek nr 2 w lidze) i jest ok, żadne op, ale jak James dostałby PG13 (w dodatku ZAMIAST Love’a a nie dodatkowo) to byłoby to przegięcie? Równe szanse to może były rok temu (uznajmy, że oba teamy miały po 3 all-starów), ale skoro GSW wyciągnęli kolejnego all-stara to czemu CLE mieliby tego nie zrobić?

      Nie rozumiem takiego skrzywionego myślenia:
      – – BOS mieli BIG3 + potem Rondo – super organizacja,
      – – SAS mieli BIG3 + Kawhiego, a teraz budują trio KL, LMA, CP3 – super organizacja,
      – – GSW mieli BIG3 dorzucili KD – super organizacja,
      – – MIA zbudowali BIG3 trejdami jak BOS – ale pójście na łatwiznę i psucie gry,
      – – CLE chcą wymienić jednego all-stara na drugiego – geez, ale cieniasy, Lebron jak zwykle nie potrafi wygrywać, może jeszcze dorzućmy mu Jordana

      Skoro zanosi się na to, że GSW się szybko nie rozpadną to osobiście chciałbym PG13 w CLE i CP3 w SAS by mieć dla nich jakąś przeciwwagę. Zwykle wyrównanie szans. To nie jest przypadek, że GSW w RS przegrali 39 spotkań w ostatnich 3 latach a CLE 31 tylko w tym. Team z zatoki jest naprawdę nadziany talentem.

      0
      • Po pierwsze nie irytuj się tak, bo ostatnie na czym mi zależało to rozpoczynać jakąs ognistą dyskusję. To jest po prostu moja opinia, a nie skrzywione myślenie. Usiądź.

        Po drugie, wszelkie porówania monster teamów ostatnich lat zacząłbym od wrzucenia Oscara_v_2.0 do innego worka. W tym worku jest sam, a worek zawieszony znacznie wyżej i zawiązany na supeł. Nie bez powody BIG3 w miami dzielono na ułamki: 1,5+1+0,5 bo nagle się okazało, że Bosh nie jest taki wcale BIG. Więc jeśli na tym etapie mamy inne zdanie to darujmy sobie całą dyskusje.

        Po trzecie dopowiedziałeś sobie kontekst wymiany za Georga bo to byłby naturalny ruch na GSW z Durantem. Argumenty z pójściem na łatwizne przerabialiśmy 7 lat temu, dlatego dziś łatwiej ludziom superteamy wogóle przełknąć. Ja zwyczajnie miałem na myśli ligę, która i tak już przypomina Primera Division. Dlatego uważam, że szprycowanie mister olimpia kolejnymi sterydami, przeznaczonymi dla innych kulturystów, to przegięcie.

        0
      • @gsausage
        James do MIA to była wymiana, CLE dostało pick za niego ;p ale tak, masz rację – miałem na myśli, że zbudowali zespół graczami z zewnątrz – tak jak BOS

        @likeabosh
        Spoko, nie irytuję się;) Nie chodzi mi czysto per se o ciebie, tylko o całą tą ideologię, że chwalimy BOS, SAS i GSW za dobre ruchy organizacji (słusznie), ale jakimś cudem MIA i CLE za podobne ruchy wrzucamy już do innego worka (i imo wynika to z tego, że tam jest James a skoro James chce być goat to musi wygrywać sam). Dziwi mnie jak czytam, że super by było, gdyby SAS wyciągnęli CP3 (ściągnięcie z zewnątrz 2 all-stara – tak jak było w MIA i CLE) i wymienili LMA, bo się nie sprawdził… a równocześnie podśmiechujki, że Lebronowi znowu nie pasuje support i pewnie zacznie narzekać jak teraz na wiosnę i ściągać/wymieniać all-starów. Czym się różnią te sytuacje, że SAS kibicujemy, żeby im się te ruchy udały a z Lebrona się śmiejemy?

        Rozumiem, że PG13 w CLE i CP3 w SAS mogą zamknąć ligę, ale liga 3 monster zespołów to i tak chyba lepsza liga niż liga 1 monster-teamu i 2 super zespołów? Zakładając, że GSW zagra w finałach kilka następnych lat wolałbym jednak, żeby CLE i SAS dostali kogoś do pomocy.

        No i to też kwestia tego, że akurat CLE jest źle zbilansowane (w odróżnieniu od SAS) i nie ma two-way playerów jak GSW i SAS. Wymiana role-playerów wiele im nie pomoże, jak Drew i Love nie potrafią bronić. A po drugiej stronie są elitarni obrońcy jak Klay, Green czy Iggy. Nawet KD jest plusowy.

        0
      • Ciekawe uwagi. Niemniej SAS zbudowali drużynę z własnych wyborów z dalekimi zazwyczaj numerami na przestrzeni wielu lat. Parker i Ginobili w najlepszych latach to chyba nawet nie było top 10 graczy w lidze (choć może były sezony, że byli, ale nie było to takie oczywiste, tym bardziej że przez pierwsze lata byli co najwyżej dobrzy). K. Leonard doszedł z wymiany od razu z draftu z bodajże 15 wyborem kiedy Duncan, Parker, Ginobili już byli daleko po prime.
        Boston zebrał graczy na ostatni zryw na koniec kariery.
        Miami miało Jamesa i Wade, top 3 gracze, oraz Bosha (wtedy uznawanego za top 5-10) w najlepszym czasie swoich karier. W ten sposób wywrócili stół, niepisane zasady.
        Dalej James zostawił kontuzjogennego Wade i ruszył do Cavs gdzie zastał Irvinga (co by nie mówić to gracz top 10-20 ligi dzięki elitarnej grze w ataku, choć w starym stylu, to jednak skutecznej) oraz Love (jak dochodził do Cavs to był uznawany za top 10). Oprócz tego byli też młodzi, zdolni: Waiters (inna sprawa, że nie wyszło z nim), TT, Bennet (wiadomo jak się skończyło, ale to był jednak nr 1 draftu jakby nie przeć).
        Tak więc James dwa razy zrobił lidze kuku pod rząd.
        Teraz GSW coś takiego zrobili, ale jednak tylko jeden zawodnik zmienił przy tym barwy klubowe.
        Nie miałbym nic przeciwko PG w Cavs, ale dlatego, że nie zmieni to mojego postrzegania Jamesa, ale tylko je potwierdzi.

        0
      • @bulls2006pch24
        Tak, można i patrzeć z twojej perspektywy i na pewno lepiej wygląda ewolucja w stylu SAS, OKC czy GSW (choć jak dla mnie OKC czy GSW miały raczej farta w drafcie i picki w mocnych draftach niż super scouting) niż dobre zakupy GM’a. Ale jeśli chodzi o samą siłę teamu to imo znaczenie mają też czasy, na tle których odbywa się ewaluacja. BIG3 SAS to nie byli może top5 gracze ligi (chociaż niedoceniany specjalnie w trakcie kariery TD teraz nazywany jest best PF ever), ale też ich rywale w finałach (nie licząc MIA) nie mieli nigdy takiej paki jak GSW:
        – 1999 – awansujące z 8 seedu NYC
        – 2003 – Nets Jason Kidda i 22 letniego Richarda Jeffersona
        – 2005 – nie mające nawet 1 supergwiazdy kolektywni DET
        – 2007 – słynne one-man team CLE Jamesa

        Nie żebym coś odbierał SAS, ale to raczej nie byli rywali na poziomie dzisiejszych GSW. I na tle tamtej ligi BIG3 SAS naprawdę się wybijało. Lebron zaś wprawdzie poszedł na łatwiznę tworząc BIG3, ale gdy teoretycznie powinno się to skończyć not one, not two… akurat trafił na czasy innych BIG3 – BIG3/4 BOS, BIG3 OKC, BIG3 SAS (TP9 był podczas jednego z sezonów nawet poważnym kandydatem do MVP, więc aż tak bardzo za górką nie byli + pojawił się Kawhi) i teraz najpierw BIG3 a od tego roku BIG4 GSW. Nie licząc DAL w pierwszym roku James miał przeciwko sobie inne teamy z kilkoma gwiazdami. Więc mimo stworzenia teoretycznie najlepszej BIG3 w MIA spacerku raczej nie miał. A po wynikach jego teamów w ostatnich latach w finałach (mimo jego heroicznej gry) chyba widać, że raczej nie ma najmocniejszej paki w lidze.

        0
  2. …a moze to cale gadanie PG13 o tym, ze liczy sie tylko tytul to tylko mrzonki i pogra jeszcze kolejny rok w Indy na poziomie All-NBA dzieki czemu beda mu mogli w koncu zagwarantowac ten tlusty max-kontrakt? (ile to bylo – ekstra $50 mil?).
    Watch this space…

    0