Dniówka: LeBron unika konferencji prasowych. W oczekiwaniu na offseason – trade kicker Melo

12
fot. youtube.com
fot. youtube.com

Zdecydowane dwa zwycięstwa gospodarzy po dwóch pierwszych meczach Finałów… Tak samo było rok temu, dlatego cały czas jeszcze wierzymy (bo co innego na pozostaje?), że to wcale nie musi się szybko skończyć. To jeszcze może być seria. LeBron James może jeszcze wejść na dominujący poziom gry tak, jak to zrobił w połowie zeszłorocznych Finałów i zapewnić nam dobre widowisko.

Choć teraz jego triple-double nie uratowało Cavaliers, a Król obraził się i nie pojawił się na pomeczowej konferencji prasowej. Zamiast tego spotkał się z dziennikarzami w szatni i nie miał cierpliwości do głupich pytań.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułMiędzy Rondem a Palmą (510): Pochwa ratuje dzień
Następny artykułKajzerek: Liga nie chce więcej, mimo iż ma więcej

12 KOMENTARZE

  1. Mimo, że za nami dopiero 2 mecze finałów, to dzisiaj w trakcie oglądania drugiej połowy meczu wyszło mi, że dla CP3 opcja SAS jest najlepszym rozwiązaniem aby powalczyć o mistrzostwo.
    Bo co innego ma do wyboru, jeśli rzeczywiście chce je zdobyć?
    Wschód nam ogólnie odpada bo jeszcze przez kilka lat będzie to konferencja Jamesa. Do CLE nie ma sensu przechodzić (chyba nikt sobie nie wyobraża sytuacji, że zajmie miejsce Irvinga). Pozostałe drużyny się nie liczą…wiem, że jest BOS ale jeszcze nie teraz.
    Zostaje zachód…idąc po kolei:
    – HOU – bez obrony nie wygra się z GSW, a tam nie ma kto bronić
    – UTAH – za dużo trzeba dodać
    – CLI – aby wygrać z GSW musisz mieś mocnych skrzydłowych, a tam nie ma nikogo. Poza tym jestem zdania, że nie wygrasz z GSW piątką w której jest i Blake i Jordan
    – Memphis – jest Conley i nie ma skrzydłowych
    – OKC odpada (wiemy wszyscy czemu)
    Z pozostałych drużyn nikt nie ma na tyle dużo talentu aby po dodaniu CP3 móc nawiązać walkę z GSW. Orlean też nie…bo wysokimi nie wygra się z GSW.
    Zostaje SAS w której CP3 otrzyma bardzo dużo wsparcia na skrzydłach, pod koszem pewnie też. Dodatkowo jest trener który wie o co chodzi w obronie i mam wrażenie, że jako jedyny miał jakieś pomysły na GSW w tym sezonie.
    I na koniec…nie mógłbym się doczekać kolejnych sezonów w których zNYkajy będzie (przepraszam za słowo) pierdolił o SAS…że się skończyli…że nie wie jak grał Ginobli… A tu znowu musiałby o nich mówić…

    0
    • Jakby wytrejdować Irvinga za CP3? W LAC mają dość młody duet Blake+Irving, LeBron dostaje swojego generała parkietu w osobie Paula. Można by sprawdzić, czyja ‘klątwa’ jest silniejsza – LeBrona, awansującego rok w rok do Finałów Konferencji czy Paula z jego ‘2 runda max’. Do tego opchnąć jeszcze Love’a za Carmelo i dodać w jakiś sposób Wade’a (chłopaki mogli by się zrzucić pod stołem, żeby mu zrekompensować kontrakt z Chicago) no i mamy nasze towarzystwo z wakacji na łódce w jednym teamie z okienkiem na mistrzostwo na jakieś 2-3 zanim się wszyscy posypią ze starości :)

      0
    • A gdybyś tak rozwinął co Cie tak rozczarowało, bo jesli wczorajszy mecz to jestem rozczarowany Twoim rozczarowaniem….
      Mecz dobry, mecz z triple doubles, mecz all starów, swietne dunki, kapitalne trójki, w końcówce mały blowout, ale z punktu widzenia GSW swietna końcówka….
      Moze obejrzyj mecz finałów PLK, a potem napisz jeszcze raz coś o NBA…..

      0
      • rozczarowujacy nie jest poziom sportowy ale brak emocji w meczach ktore kończących się blowoutami w postseazon i to, że całe rozgrywki zmierzaly do nieuniknionego czyli finału gsw-cavs zapowiadanego zreszta jako ten który wynagrodzi nam te nudne PO a jak będzie sweep po meczach kończących się +20 to odziera to tą kosmiczna koszykówkę w ogromnym stopniu z emocji. Crunch time tego napewno brakuje

        0
    • Szukanie odpowiedzi na takie trio nie jest teraz problemem. Znalezienie jej na GSW a potem na LBJa, to powinna być zagwozdka. SAS jest lepiej poukładane, to jest lepsza opcja dla CP3. W NOP z Alvinem u steru może to jeszcze parę lat zająć, a Paul młodszy się robić nie będzie

      0
  2. Ja mam wrażenie, że gdyby nie kontuzje Parkera i Leonarda bylibyśmy już po “prawdziwym” finale NBA. Może Cavs byliby teraz 0-2 z SAS, bo sądzę, że tutaj również nie potrafiliby nawiązać walki. Szkoda, że tak się stało jak się stało z kontuzjami w finale konferencji zachodniej, niemniej dodanie CP3 do zespołu prowadzonego przez Popa sprawi, że to GSW będą w gorszej pozycji.

    0
    • ja mam podobne zdanie. Wiem, że na razie minęły dwa mecze ale nie widzę pomysłu defensywnego u CLE. A taktyka polegająca na rzuceniu większej ilości niż GSW może spowodować że CLE może nie ugrać ani jednego meczu.
      Wiem, że to było raptem 30 minut ale SAS miało pomysł (szczególnie w obronie) i go strasznie konsekwentnie realizowało. Wyglądało to trochę tak jakby Pop przeczytał analizę Piotrka Sitarza i ją wdrożył.
      Nie wiem czy skończyłoby się na 4:3 dla SAS (typ Piotrka) ale na pewno byłaby wyrównana walka, w której niewykluczone, że to właśnie lepszy trener by zdecydował o wygranej.

      0
  3. Znalazłem coś takiego na https://fivethirtyeight.com

    […] But James isn’t simply carrying the offense — he’s also guarding Durant for long stretches, and that hasn’t worked out so well. When James is guarding him this series, Durant is 10-for-17 for 23 points with just one turnover. On the whole, when James is the primary defender, the Warriors are shooting 63 percent against him and scoring 21.5 points per game.

    Wychodzi na to, że może James nie jest wcale taki świetny w tej serii.

    Znalazłem też gdzieś informację, że Iman Shumpert zacznie mecz nr 3 w pierwszej piątce. Może to jakaś nadzieja dla Cavs. Sam jestem wielkim fanem tego gracza i uważam, że jego rola w drużynie jest za mała. Może jeszcze Richard Jefferson na 4 i Love zaczyna mecz na pozycji 5. TT i JR z ławki – będzie im łatwiej wejść z dużą energią na już trochę zdyszanych graczy Warriors. Zaza ich raczej nie zniszczy w te parę pierwszych minut – tak myślę.

    0