Między Rondem a Palmą (504): Dziwniejsze rzeczy (Niekomfortov)

15
fot. jewishledger.com
fot. jewishledger.com

Dziś na bardzo wysokich krzesłach.

Czy drugi z rzędu dziwny mecz LeBrona Jamesa to już seria?

Mówimy prawdę o krajach i wygrywaniu wyborów. Omawiamy temat Enesa Kantera i lepiej poznajemy Giannisa.

Rozmawiamy o tym co dzieje się z Konferencją Zachodnią i o playoffowym net-ratingu Manu.

[wpdm_file id=440]

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułWake-Up: Kyrie Irving przejął mecz, zdobył 42 punkty i Cavs mają trzecie zwycięstwo
Następny artykułDniówka: Heat dogadali się z Boshem, będą mieć dużo pieniędzy w offseason. Nowy management Magic

15 KOMENTARZE

  1. Trzeba mówić o tym że Kyrie się pojawił ma znowu tę energię,pewność brakowało tego w tych playoffs był trochę przygaszony z Pacers momentami wręcz wolałem gdy DWill biegał po parkiecie bo przynajmniej coś bronił.Nie ma co przesadzać z pochwałami bo czas najwyższy się pokazać jeśli ma być superstar ale szacunek że znowu wyszedł na scenę i dał koncert.

    0
    • Ludzie cały czas nie wyciągają wniosków z tego co robi James …

      Jeżeli ktoś sądzi, że przegrany mecz w Bostonie i lekkie odpuszczanie
      Lebrona dziś w nocy to przypadek, to znowu dał się nabrać Królowi.
      :)
      Otóż, tutaj nie ma przypadku. To jest mocno przemyślane.
      W tym wszystkim chodziło o to by drużyna się bardziej zmobilizowała i by Kyrie się odblokował, wziął odpowiedzialność i nabrał pewności siebie przed finałami.
      Teraz pójdzie już z górki.

      #StrategiaMistrza

      0
  2. Cofnijcie się Panowie z Palmy o te ok 2 lata gdy narzekaliście w tej samej Palmę że współczesna NBA w praktyce uniemożliwia tworzenie się dynastii. Chwila minela i nagle cała liga jest rozstrzygnięta na 5 lat wprzód? Spokojnie. 3 lata temu nikt w Warriors nie widział materiału na chociażby 1 mistrzostwo. A w Drayu Greenie materiału na startera. Zmiany ciągle zachodzą i ani się obejrzymy jak równowaga w lidze znowu się zachwieje, tak samo jak chwieje się od 71 lat.

    0
    • Good point. Co do Cavs to oni juz sa starzy i juz w tym roku ile bylo placzu, ze potrzebuja mlodego atletyzmu. A team jest zakapowany na amen

      GSW podobnie – jest 4 graczy, a reszta za moment to bedzie 36+ szrot + mlodosc i szalenstwo d-league

      0
  3. Panowie zobaczcie ciekawostkę :p
    Robert Horry razem ze Steve Kerrem tworzą specyficzny, uzupełniający się duet. Nie grając nigdy w jednej drużynie, nieprzerwanie w latach 1994-2003 i dodatkowo 2005 i 2007 zdobywali wymiennie tytuły mistrza NBA.

    Horry: 1994, 1995 (dla Houston Rockets), 2000, 2001, 2002 (dla Los Angeles Lakers) oraz 2005 i 2007 (dla San Antonio Spurs);
    Kerr: 1996, 1997, 1998 (dla Chicago Bulls), 1999 i 2003 (dla San Antonio Spurs).

    0