Dniówka: Game 6. Rockets walczą o życie. Występ Leonarda pod znakiem zapytania

4
fot. AP Photo
fot. AP Photo

Pod koniec lipca Emanuel Ginobili będzie obchodził swoje 40-ste urodziny i bardzo możliwe, że będzie już wtedy emerytowanym koszykarzem NBA, ale póki co jeszcze gra i mimo że jest najstarszym zawodnikiem pozostającym w tych playoffach, nadal potrafi odegrać ważną rolę.

A przecież jeszcze całkiem niedawno, kiedy po pierwszych czterech meczach serii z Memphis Grizzlies miał na swoim koncie 0/15 z gry, wydawało się, że Manu jest done. Wyglądało to trochę jak powtórka z zeszłego roku, kiedy Tim Duncan umierał w playoffach, zdominowany przez młodszych i bardziej atletycznych rywali. Ale Ginobili w końcu się przełamał, pokazując, że jeszcze trochę paliwa zostało w jego baku. Natomiast teraz w kluczowym Game 5 wyglądał jakby cofną czas.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułMiędzy Rondem a Palmą (497): Złoty Siedemdziesiąt
Następny artykułWake-Up: Spurs bez Leonarda odesłali Rockets na wakacje. Fatalny mecz Hardena

4 KOMENTARZE