Flesz: Coach Bud i Hawks straszą Wizards. DeRozan i Raptors rozwiązali Milwaukee

14
fot. NBA League Pass
fot. NBA League Pass

“Dennis!”

Hawkish Hawks, kradnący-piłki-i-uciekający-do-kontry Hawks, wiem-że-kochasz-gdy-piszę-o-tych-Hawks Hawks, ci piłka-parzy-Hawks, grający z sercem, ewidentną pasją i rywalizujący z bardziej utalentowanymi zespołami Atlanta Hawks to najbardziej romantyczna drużyna w NBA. Kiedy Mike Budenholzer znajdzie lineup, który działa, mój boże jak on działa! Nagle może być w nim nawet oldboj Jose Calderon i działa!

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułWake-Up: Game 5 dla Raptors. Hawks doprowadzili do remisu. KD wrócił, Warriors zakończyli sweep
Następny artykułRussell Westbrook gra dziś ostatni mecz sezonu

14 KOMENTARZE

  1. Źle to wygląda dla Waszyngtonu. Momentum jest po stronie Hawks. Brooks oczywiście pogrzebał prawie mecz grajac stint 3 minut 4 kwarty bez startera na boisku.

    Ławce brakuje Mahinmiego. Czuję, że bez niego Hawks będą odrabiać straty w 2 i na początku 4 kwarty i wszystko sprowadzi się do cruncha.

    Wizards są shaky AF.

    0
  2. Mocno wierzyłem w Wizards przed tymi playoffami ale seria z Atlantą to zimny prysznic bo ta drużyna gra momentami tragicznie.Jak można rzucić 15 punktów w 2 kwarcie kiedy tak naprawdę Hawks grają bez Schrodera, który już w pierwszej kwarcie łapie 3 faule?Jak można tego nie wykorzystać?Zamiast tego pokaz siatkówki i gry w zbijanego w wykonaniu Waszyngtonu.Bogdanovic w obronie tak slaby, że Calderon wygląda przy nim jak defensywny koordynator, Morris bardziej aktywny w mediach niż na boisku i zjadany przez Millsapa, Porter od dłuższego czasu gra przeciętnie a w tej serii ani razu nie udowodnił, że jest zawodnikiem na maksymalny kontrakt, Oubre znów wygląda jak pierwszoroczniak.Nie tak to sobie wyobrażałem.

    0
      • To najłatwiejsze z tłumaczeń. Nie zakładam z góry, że nieprawdziwe, ale też czy aż tak czarno-białe? Czy Rondo dominowałby/miał taki wpływ na grę w kolejnych meczach serii? Play-offy to małe historie, narracja wywracająca się do góry nogami z każdym kolejnym meczem, pozostanie więc to w sferze “what if” a samemu Rondo ułatwi pozostanie w Chicago na drugi sezon.

        0
        • Oczywiście, w 100% nigdy się nie dowiemy, ale kiedy grasz źle (a przeciwnik X gra bardzo dobrze, lepiej niż ktokolwiek się po nim spodziewał) a potem nagle przeciwnik X wypada z gry i Ty nagle zaczynasz grać bardzo dobrze przeciwko osłabionemu rywalowi, to na pytanie “przypadek?” ja odpowiadam “nie sądzę!” ;)

          0
          • Nigdy tez nie dowiemy się jak bardzo wydarzenie Y sprzed serii miało wpływ na gorsza postawę drużyny której dotyczyło. Dwa przegrane mecze jedynki z ósemka u siebie, przypadek? Nie sądzę.

            0
    • Jestem przeciwnikiem ograniczania wolności, oraz zwolennikiem mówienia prawdy – masz prawo napisać ten komentarz i masz cholerną rację. Ale kurcze, jak te komentarze psują smak życia! Głosujmy,kto jest za banowaniem komentarzy “ale LeBron i tak (…)”?

      0