Kajzerek: Brandon Roy wygrywa mistrzostwa

6
fot. Kamil Krzaczyński / newspix.pl
fot. Kamil Krzaczyński / newspix.pl

Brandonowi Royowi nigdy nie brakowało świadomości. Całe koszykarskie społeczeństwo żałowało talentu wychowanka Washington, gdy okazało się, że jego koszykarska przygoda nigdy nie osiągnie swojego prime-time’u. Roy szybko się pozbierał, stworzył wokół siebie zupełnie nowe środowisko, przy okazji skupiając energię na zupełnie nowych celach. Jakiś czas temu objął stanowisko head-coacha jednej ze szkół średnich w swoim rodzinnym Seattle. Kilka dni temu świętował z nią pierwsze mistrzostwo, niespełna rok po decyzji o powrocie do koszykówki.

– Bilans 22-0 w pierwszych 22 meczach to całkiem dobre uczucie – mówił Brandon Roy po swoim pierwszym sukcesie.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułWake-Up: Rozczarowująca sobota All-Star Weekend i kolejna śmieć konkursu wsadów
Następny artykułWake-Up: Anthony Davis miał 52 punkty i został MVP ASG. Cousins dołączy do niego w Pelicans

6 KOMENTARZE

  1. Do dzisiaj jak myślę o Royu, to robi mi się smutno, taki talent, a taki pech. Tak naprawdę to pech dotyczył chyba całej ówczesnej organizacji w Portland – jak się pomyśli: Roy, Aldridge, Greg Oden – człowiek-który-byłby-bestią, Batum, Miller, kurczę – nawet Outlaw, Blake czy Bayless, no to przecież potencjał na niejedno mistrzostwo. Line-up jak anty-Lakers, tylko te cholerne kontuzje. Żal, naprawdę żal.

    Dlatego mam nadzieję, że o Royu jeszcze będę słyszał, należy mu się jakieś zadośćuczynienie od losu.

    0