Drugie miejsce to ostatnie miejsce

18
fot. newspix.pl

Z różnych względów nie miałem niestety okazji uczestniczyć w II zlocie Szóstego Gracza. Fotorelacje są zawsze mile widziane, ale oczywiście nie oddają w pełni tego, co działo się na miejscu. Dużo więcej można z pewnością dowiedzieć się od samych uczestników. I tak, Maciej, rocznik Dwyane’a Wade’a, uprzejmie doniósł mi, że wśród czytelników nie brakuje fanów oldschoolowych tematów, którzy pamiętają jeszcze NBA z Włodkiem i Ryśkiem,  w szafach wciąż trzymają czapki ze starym logo Charlotte Hornets , a ich pierwszym piwem wypitym po uzyskaniu pełnoletności było 10,5 – i bynajmniej nie mówię tu o niedawnej reedycji tej marki.

Pomyślałem sobie – skoro ludzie tego pragną, to nie wolno ich zawieść. I nucąc pod nosem niczym Jalen Rose “Give the people what they want” O’ Jays, przyjąłem wyzwanie i tak trafiłem na pokład Szóstego Gracza.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułHarrison Barnes, Kevin Durant, wolna agentura i dylemat Warriors
Następny artykułDraymond Green zawieszony na mecz nr 5 Finałów

18 KOMENTARZE

  1. Lubię gdybanie, zwłaszcza gdy znasz już historię.

    W finałach konferencji 1993 na Wschodzie Knicks prowadzili już 2-0 z Bulls i mieli przewagę własnego parkietu, a przegrali. Szkoda, bo gdyby awansowali do finałów to albo Ewing albo Chuck skończyliby z pierścieniem.

    Gdyby nie Nick Anderson nie zrobił na linii rzutów wolnych tego co zrobił, to na pewno Magic mieliby więcej “zapału” żeby walczyć z Rockets, tak to uszło z nich powietrze. Może Shaq by został?

    A John Starks w finale 1994 to najstraszniejsza rzecz ever. Oglądasz ten mecz nawet teraz na youtube i nie wiesz co się w ogóle dzieje.

    0
  2. Co do Lakers z lat 60. to pamietam jakis filmik na youtube , w którym była mowa o tym , że jednym rzutem mogli sobie zapewnić tytuł (chyba na początku tamtej dekady ,bodaj lata 60-62)w ostatniej sekundzie i piłka powędrowała nie do Westa czy Baylora , ale jakiegos wysokiego białego skrzydłowego , który ponoć był niezłym strzelcem.

    On spudłował ,a Celtics zgarnęli tytuł.

    0
  3. ,,Co gorsza, nie było wówczas w Polsce transmisji na żywo z tego meczu. Wizja Sport (naprawdę, był taki kanał) pokazała go nazajutrz z odtworzenia, a pan Wojtek i pan Mirosław Alojzy zapewniali, że nie sprawdzali rano jego wyniku” Był na DSFie

    0