Flesz: Charlotte Hornets i Portland Trail Blazers wygrali mecze nr 5 na wyjeździe i prowadzą 3-2. Warriors bez Curry’ego zakończyli sezon Houston

9
fot. NBA League Pass
fot. NBA League Pass

Houston Rockets w końcu są done. To już koniec ich upodleń i naszych zmartwień. Golden State Warriors nie potrzebowali nawet Stephena Curry’ego, żeby przejść się po nich na czworakach i kujawiakiem. Ten team Warriors nawet bez Curry’ego to nie w kij dmuchał.

Łzy Doca Riversa i puste trybuny w Los Angeles Clippers… Damian Lillard & Co. zrobili się HOT w czwartej kwarcie i Trail Blazers są o jedno zwycięstwo od sensacyjnego awansu do II rundy.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułCourtney Lee znowu miał kluczową zbiórkę w ataku i trafił rzut na zwycięstwo
Następny artykułMiędzy Rondem a Palmą (364): Podpis płatnika

9 KOMENTARZE

  1. Czyli jest szansa, że jednak Miami nie spotka się z LeBronem w finale konferencji, jak to już tu bywało szumnie zapowiadane po pierwszych dwóch meczach? Nie to, żebym miał z tym jakiś większy problem, ale fajne w PO jest właśnie to, jak perspektywa potrafi się zmienić niemalże z dnia na dzień. Jedno zwycięstwo, jedna kontuzja, jedna klątwa jak w przypadku Clippers i już wszystko wygląda zupełnie inaczej.

    0
  2. Howard opuszczając Orlando zaprzepaścił swoje szanse na pozostanie Superstarem i walkę o Mistrzostwo.

    Tam miał drużynę wokół siebie i nie imały się go kontuzje.

    W LA i Houston albo miał pecha, albo jego charakter nie pozwolił mu na odniesienie wymiernych sukcesów.

    0