W szalonej głowie Jezusa

15
fot. YouTube/NBA

To najbardziej płaski rzut, jaki widziałem.

Wychodząc z sali gimnastycznej szkoły średniej w Dalzell w Południowej Karolinie, Jim Calhoun nie miał wątpliwości, że czeka go dużo pracy z chłopcem, którego właśnie po raz miał szansę oglądać na żywo. Oczywiście pod warunkiem, że chłopiec da się przekonać do gry na Uniwersytecie Connecticut. Calhoun wiedział, że chce mieć go w swoich szeregach. Kiepska technika rzutu wcale go nie zniechęcała. Nie zniechęcał go również fakt, że nastolatek miał już na utrzymaniu córeczkę. Dzieciak był po prostu zbyt dobry.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułMiędzy Rondem a Palmą (272): Pierwszy tydzień lipca
Następny artykułWarriors oddali kontrakt Davida Lee do Celtics w zamian za kontrakt Geralda Wallace’a

15 KOMENTARZE

  1. Prośba ode mnie. Nie pomijajcie zawodników, którzy coś w lidzie znaczyli, a skończyli kariery. Brakowało mi podsumowania po końcu kariery Granta Hilla, a teraz fajnie byłoby poczytać o Shawnie Marionie.

    A czy Allen nie miał jakiegoś lekkiego autyzmu, czy jego przyzwyczajenia, to zwyczajna nerwica?

    0