Półfinał Zachodu, mecz nr 1: Clippers bez Paula wygrywają w Houston, kolejne triple-double rozgrywającego Blake’a Griffina

21
Armando Arorizo / newspix.pl
Armando Arorizo / newspix.pl

Chyba naprawdę nie doceniamy tego zespołu. Ja chyba naprawdę nie doceniam tego zespołu. Houston Rockets na pewno nie docenili tego zespołu. Los Angeles Clippers niecałe 48 godzin po krwawej łaźni przeciwko San Antonio Spurs wrócili do Teksasu i bez swojego najlepszego gracza pokonali Houston Rockets 117-101. 

Nie tego się spodziewaliśmy. Chris Paul siedział na ławce w marynarce, która nieśmiało krzyczała, że chciałaby do szafy Russella Westbrooka. Wiedziała jednak, że to za wysokie progi. Podobnie CP3 wiedział, że pierwsza piątka w zespole walczącym o mistrzostwo NBA to zbyt wysokie progi dla Austina Riversa. Choćby przez to, że Rivers nie jest rozgrywającym. Podobnie jak nie są nimi Jamal Crawford i J.J. Redick. Stąd Clippers mieli tak ogromne problemy z oddawaniem piłki z pick and rolli. Rockets wiedzieli, co się święci i agresywnie atakowali kozłujących, próbując zakładać pułapki. To przynosiło przechwyty i kompletnie rozbijało ofensywę.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułTytuł MVP dla Stephena Curry’ego
Następny artykułMiędzy Rondem a Palmą (250): Syn ojca strikes again

21 KOMENTARZE

  1. czy Blake jest najlepszym graczem tegorocznych play-offów? Harden zupełnie rozczarował, niby to tylko 0-1, ale Rockets rzeczywiście wyglądają jakby byli pod ścianą. ciekawe jak Heezy będzie wyglądał pod presją i czy zafunduje nam w G2 jakieś święto wjazdów po 2+1 i wymuszanie fauli.

    0
    • Cały czas CP3 > Blake

      Ja wiem, że Blake robi niebotyczne numerki, jego średnie z serii ze Spurs też są imponujące, ale…ogądając go w każdym meczu tej serii miałem wrażenie że gra na jakieś 50% swoich możliwości. Nieliczne i nieśmiałe wypady do gry w post, jakaś taka bierność w half court offense i zbyt dużo forsowanych rzutów z midrange (większość z tego to cegły). Miałem wrażenie że gra dość przeciętnie a po zajrzeniu w boxscore po meczu okazywało się że robił 24-13-7

      0
  2. Nie tego się spodziewałem, ale Clippers are for real!

    Btw. ludziska chodźcie na orliki – są za free, nawet sprzęt można wypożyczać za free.
    Rezerwować boiska telefonicznie (czasem internetowo).

    naszorlik.pl

    0
  3. Co to była za końcówka ?!

    a podobał mi się pomysł, żeby Clippers odpuścili ten mecz, ba nawet posadzili Griffina. A tu takie przyjemne 1-0. Może więc na drugi mecz Paul i Griffin powinni usiąść. W końcu Rockets wyjdą zmotywowani i to będzie musiał być blowout.

    0
  4. Ja tam wole żeby Warriors z Rockets grali, ale chyba faktycznie seria z Clippers bedzie raczej ciekawsza z podtekstem rewanżu za poprzednie playoffs w tamtym roku przegrali bez Boguta , pamietam tez mecz z 31 listopada z poprzedniego sezonu jak Paul zapodał Warriors 42pkt 15ast 6stl 60%fg

    0