Fantastyczny start sezonu Anthony’ego Davisa

16
fot. David Blair / Newspix.pl
fot. David Blair / Newspix.pl

Przed sezonem mieliśmy bardzo duże oczekiwania wobec Anthony’ego Davisa. Ma on dopiero 21 lat, ale już w poprzednich rozgrywkach był fantastyczny, potwierdzając swój ogromny potencjał. Zaliczał średnie na poziomie 20 punktów i 10 zbiórek, do tego był najlepszym blokującym ligi, miał czwarty najwyższy wskaźnik PER i zadebiutował w All-Star Game, oficjalnie dołączając do grona największych gwiazd NBA. Nic dziwnego, że po tak udanym sezonie i po wakacjach, w których pomógł poprowadzić USA do złota na mistrzostwach świata, teraz wszyscy liczyli, że zrobi on kolejny krok i od pierwszego występu będzie jednym z najbardziej dominujących zawodników. W preseason zaostrzył apetyty, a teraz nie tylko spełnił oczekiwania, ale nawet gra lepiej.

Rozpoczął rozgrywki od meczu, w którym tylko jednego bloku zabrakło mu do imponującego triple-double, a w kolejnych nie zwalnia z tempa i po 10 spotkaniach jest najlepszym zawodnikiem tego sezonu, a jego osiągnięcia są naprawdę niesamowite. Co prawda to tylko 10 meczów i jeszcze nie powinniśmy zbyt dużej wagi przewiązywać do cyferek, ale też nie można przejść obojętnie patrząc na statystyki jakie notuje Davis. To tylko 10 meczów, a on już na swoim koncie sześć występów na poziomie 25 punktów, 10 zbiórek i 3 bloków. Rok temu był liderem pod tym względem z 7 takimi meczami, natomiast teraz poza nim tylko 3 innych graczy zanotowało po jednym takim występie.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułFlesz: Lakers wygrali w Atlancie, OKC Thunder zlecieli do 3-9, Bucks powyżej 0.500
Następny artykułMiędzy Rondem a Palmą (189): Na przodku fedrowanie

16 KOMENTARZE

  1. NIE-SA-MO-WI-TY jest Antoś. Chciałem pomarudzić i napisać, że mógłby dodać jeszcze grę w post, ale w sumie po co, skoro pewnie za rok-dwa zacznie jeszcze rzucać trójki na poziomie 38%. Myślę, że za 10 lat nie będziemy mówić o nagrodzie DPOY, bo nie będzie o czym gadać, kandydat będzie tylko jeden – Anthony Davis. Chyba że akurat zdominuje nagrodę MVP.

    0
  2. Do MVP jeszcze daleka droga. Postęp zawodnika jest niesamowity ale żeby stanąć do mvp race musi wygrywać drużyna. Może nagroda MIP?
    Po trzech tygodniach mam go na piątym miejscu MVP u siebie: 1 Doktorek, 2 Stefciu, 3 Bronisław, 4 Rumcajs no i Wielka Brew. Zobaczymy dalej bo mam nadzieje że mój faworyt Blejk się obudzi.

    0
  3. Wrócę za rok do tego artykułu :) Pamiętam jak od 360 dni temu, gdzieś na podobnym etapie jaraliśmy się wszyscy Paulem George’m. Że MVP, że trzeci po Durancie i LBJu.

    Bez dwóch zdań Davis ma większy upside, ale jeszcze trzeba poczekać :)

    0